Kasa od jednorękiego bandyty na rządowych kontach

Automaty
Bartosz 21/07/2015

Ostatnia aktualizacja: 21 lipca 2015

Agenda Ministerstwa Zdrowia ds. walki z hazardem zarabia na automatach.

Mimo że od wydania wojny hazardowi przez rząd PO-PSL minęło już pięć lat, to hazardzistów ciągle przybywa. Według danych NFZ-etu liczba leczonych z uzależnienia od hazardu wzrosła od 2009 r. o 75 proc. Tymczasem utworzony przez Donalda Tuska Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych ma problem z wydawaniem pieniędzy na zapobieganie zjawisku. Na jego kontach leży blisko 100 mln zł.

W 2009 r. tuż po wybuchu afery hazardowej Donald Tusk wypowiedział wojnę organizatorom hazardu. Jej efektem było stworzenie nowej ustawy wprowadzającej wiele restrykcji dla kasyn i punktów z tzw. jednorękimi bandytami. – Zlikwidujemy znaczną część hazardu w Polsce – odgrażał się Donald Tusk.

Jaki jest efekt działań PO? Jednym słowem: żaden. W Polsce nadal roi się od maszyn, na których można grać na pieniądze. Niemal na każdym rogu znajduje się punkt bukmacherski. Kwitną również internetowe kasyna. Według raportu przygotowanego przez międzynarodową firmę doradczą PricewaterhouseCoopers, szacowana wartość polskiego rynku hazardu online wynosi obecnie ok. 1,44 mld zł.

Wzrost w branży widać również w statystykach lekarzy. W 2009 r. według danych NFZ leczonych było 2139 hazardzistów. W ubiegłym roku było to już blisko 4 tys. przypadków (3755). Lawinowo wzrosły wydatki na to leczenie z 1,4 mln w 2009 r. do 3,5 mln zł w 2014 r.

Sytuację miała poprawić działalność Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych. Jak na razie zajmuje się on głównie gromadzeniem pieniędzy. Dzisiaj stan jego posiadania wynosi dokładnie 99,985 mln zł (wzrost w stosunku do ubiegłego roku o 25 mln zł).

Czytaj całość na: gpcodziennie.pl

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL