Ostatnia aktualizacja: 29 czerwca 2021
Policjanci wspólnie z funkcjonariuszami CBA i KAS, pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, rozbili zorganizowaną grupę przestępczą. Sprawa dotyczy nielegalnych gier hazardowych, badany jest także wątek prania pieniędzy w kwocie przekraczającej 50 mln zł. Jej członkowie działali też w Grodzisku Wielkopolskim.
Funkcjonariusze poznańskiej Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego przy współpracy z Wydziałem do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy oraz Urzędem Celno-Skarbowym w Poznaniu prowadzą śledztwo dotyczące działania na terenie naszego kraju, zorganizowanej grupy przestępczej prowadzącej nielegalne gry hazardowe. W tej sprawie zatrzymano już łącznie 37 podejrzanych, przeszukano kilkadziesiąt lokalizacji na terenie kraju. Sprawa dotyczy również Grodziska Wielkopolskiego.
„Grodziscy policjanci w ramach tej realizacji udzielali wsparcia funkcjonariuszom Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy. Działania były bowiem prowadzone również na terenie jednego z lokali w Grodzisku”.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że grupa mogła działać co najmniej od 2018 roku. Badany jest także wątek prania pieniędzy, pochodzących z nielegalnych gier hazardowych, w kwocie przekraczającej 50 mln zł. Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało, że dotychczas prowadzone czynności pozwoliły na zgromadzenie obszernego materiału dowodowego i zatrzymanie, w ostatnich dniach, 37 osób (z czego policjanci zatrzymali 18 osób) m.in. na terenie województw: kujawsko-pomorskiego, wielkopolskiego i mazowieckiego. Wśród zatrzymanych znaleźli się pełniący funkcje kierownicze w zorganizowanej grupie przestępczej.
Przeszukano także kilkadziesiąt lokalizacji, w tym miejsca zamieszkania i siedziby podmiotów gospodarczych wykorzystywanych w przestępczym procederze. W Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu zatrzymanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, prania pieniędzy oraz przestępstwa określone w kodeksie karnym skarbowym. Pięciu podejrzanych, na wniosek prokuratury, zostało tymczasowo aresztowanych przez sąd.
Wobec pozostałych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, w tym poręczenia majątkowe, dozory połączone z zakazami opuszczania kraju, zatrzymaniem paszportu lub zakazem wydania paszportu. Podejrzanym grozi lora pozbawienia wolności do lat 15.
„W trakcie przeszukań zabezpieczono sprzęt elektroniczny, dokumentację księgowo-finansową oraz ponad pół miliona złotych w gotówce. Była to pierwsza realizacja w tym śledztwie, sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są kolejne zatrzymania” – czytamy w komunikacie CBA.
Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
Źródło: dzień wolsztyński
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."