Ostatnia aktualizacja: 25 czerwca 2020
– Dzięki cyfryzacji mogliśmy udostępnić nowe kanały dystrybucji i nowe produkty dedykowane tylko do internetu – mówi Olgierd Cieślik, prezes zarządu Totalizatora Sportowego. To sprawiło, że nawet w trakcie lockdownu w LOTTO grać mógł niemal każdy, a część środków ze sprzedaży trafiła nie tylko na sport i kulturę, lecz także na walkę z koronawirusem.
FORBES: Rzadziej graliśmy w LOTTO w trakcie pandemii?
OLGIERD CIEŚLIK, prezes zarządu Totalizatora Sportowego: Zdecydowanie rzadziej i było to głównie związane z dostępem do naszych produktów. Musieliśmy czasowo ograniczyć liczbę działających punktów sprzedaży w związku z wprowadzonymi restrykcjami. Ograniczeniom w przemieszczaniu towarzyszył też spadek chęci do zawierania zakładów. Kryzys dotknął więc również nas, ale dzięki podjętym działaniom zredukowaliśmy do minimum spadki sprzedaży. Pomógł nam w tym kanał online. Wdrożyliśmy specjalne programy dla naszych sprzedawców, które wspierały przekierowanie naszych klientów do internetu.
Widać już, że klienci wracają?
– Sieć naziemna jest już otwarta i odnotowujemy więcej zakładów stacjonarnych. Skala przychodów powoli się odbudowuje, ale jest to pewien proces, którego nie da się z dnia na dzień przywrócić do poziomu sprzed pandemii. Przykładowo ponownie otwarte punkty w galeriach handlowych wróciły do poziomu 60–70 proc. sprzedaży.
Kanał online utrzymał sporą dynamikę?
– Spadł w porównaniu z tymi ostatnimi dwoma miesiącami, ale wciąż notuje wyższe poziomy niż w naszym pierwotnym planie na ten rok, co pokazuje, że wielu klientów korzystających z naszych usług w sieci zostało przy tej formie rozrywki. Jednocześnie okazało się, że cały I kwartał był dla nas bardzo dobry. Stało się tak m.in. dzięki aktywnemu zaangażowaniu naszych pracowników, jak i dobrej kampanii wspierającej sprzedaż online. W ostatnim czasie uruchomiliśmy też pierwszą autorską grę Szybkie 600, która została wyprodukowana w Totalizatorze Sportowym i świetnie przyjęta przez naszych klientów.
Czyli opłacało się cyfryzować biznes w tzw. dobrych czasach?
– Zawsze się opłaca. Na jednej z debat w 2017 r. mówiliśmy, że wchodzimy w okres Przemysłu 4.0, niezbędne są transformacja technologiczna, cyfryzacja produktów i kanałów dystrybucji. I ktoś, kto na to nie zwraca uwagi, pewnie nie przetrwa w biznesie. Nawet cyfryzacja wewnętrznych procesów ma znaczenie. Jesteśmy w stanie pracować równie efektywnie zdalnie dzięki narzędziom, które pozostaną aktywne w wielu firmach. W kwestii produktowej jest to zwiększenie sprzedaży, zwiększenie efektywności, elastyczność marży i optymalizacja kosztów. To, co dla nas będzie ważne, to korzystanie z szerokiej bazy danych i analizy danych. Chodzi o to, żeby szyć na miarę ofertę dla naszych klientów, ale także wyprzedzać ich oczekiwania i kreować popyt na nasze produkty. Dzięki cyfryzacji mogliśmy udostępnić nowe kanały dystrybucji i nowe produkty dedykowane tylko do internetu. W okresie, gdy brak było dostępu do produktów tradycyjną metodą – kanał online pokazał, że jesteśmy w stanie w części nadrobić utracone przychody, a jednocześnie wesprzeć działania z segmentu CSR, które pomogą nam wszystkim w walce z pandemią.
Całość czytaj na: forbes.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."