Ostatnia aktualizacja: 21 lipca 2024
Po ostatnim losowaniu popularnej w USA loterii Mega Millions okazało się, że tylko jeden szczęśliwiec kupił kupon z wygrywającymi liczbami. Mieszkaniec Kalifornii tym samym wzbogacił się o oszałamiającą sumę 522 milionów dolarów.
Szczęśliwy kupon zakupiono w małym sklepiku z alkoholem w mieście San Jose. Wygrana kumulowała się od 8 maja – od tego czasu nikt w 44 stanach, Waszyngtonie i na Wyspach Dziewiczych nie kupił zwycięskiego kuponu w ciągu 22 losowań.
Przed zwycięzcą jednak jeszcze daleka droga zanim będzie mógł się cieszyć swoją fortuną. Musi nie tylko zaprezentować kupon – na co ma pół roku – ale także podjąć decyzję o tym w jaki sposób wybrać nagrodę. Jeżeli zechce wybrać ją od razu, to dostanie „zaledwie” 308 milionów dolarów. Jeżeli chce dostać całość, to będzie musiał wybrać ją w ratach. Jedna rata wynosi wprawdzie 17 milionów dolarów – więcej, niż większość zarobi przez całe życie – ale pełną kwotę odzyska dopiero po ponad 30 latach.
Będzie musiał również podzielić się z rządem. Tak wielka wygrana oznacza, że szczęśliwy gracz znajdzie się w najwyższej grupie podatkowej i będzie musiał oddać fiskusowi aż 37,5% nagrody – przez co zapewne do końca życia będzie wiernym wyborcą Partii Libertariańskiej.
Będzie musiał również zadbać o swoje bezpieczeństwo. Jedną z podstawowych zasad które należy zachować w razie zwycięstwa w lotto jest bowiem dyskrecja a ludzie, którzy chwalą się nagrodą na prawo i lewo często padają ofiarami wyłudzeń, kradzieży lub nawet porwań. Niestety kalifornijskie prawo na to nie pozwala i nazwisko szczęśliwca zostanie ujawnione publicznie jak tylko zgłosi się do loterii ze zwycięskim kuponem.
Kalifornijskiej wygranej daleko jednak do rekordowego losowania loterii Powerball w 2016 roku, kiedy nagroda wyniosła ponad półtora miliarda dolarów. Jednak wtedy została ona podzielona pomiędzy trzy zwycięskie kupony.
"Rynek automatów powinien zostać uwolniony. Legalne kasyna czują się pewnie i golą graczy bezlitośnie i bezkarnie. Gdyby była konkurencja to by im "rurka zmiękła" bo bali by się stracić klienta."
"Rozumiem że chodzi o salon Totalizatora? Nie piszecie że to nielegalny salon."
"U nas też są w nielicznych barach i sklepach , ale nie każdy chce wstawiać, ale ci co się nie bali i boją mają przynajmniej większą ilość klientów"
"Czemu tam nie mozna grac mieszkam w stanach tutaj automaty sa na stacjach w niektorych sklepach.nie mowiac juz o kasynach?"
"Zupełnie nieprzydatna rada. Jak strona nie działa to nic nie zrobisz. Awarie sa częste. teraz np. od kilku godzin nie działają wpłaty"