Pewien nieodpowiedzialny 26-latek przegrał wszystkie pieniądze na automatach do gier. Okradł więc pracownicę salonu gier i uszkodził drzwi lokalu, próbując ucieczki. Policjanci zatrzymali go i zabezpieczyli sprzęt do nielegalnych gier hazardowych.
16 września około 3.00 do lokalu w Wieliczce (Małopolska), w którym znajdowały się automaty do gier wszedł, 26-letni mieszkaniec gminy Biskupice. Mężczyzna pracownicy lokalu wpłacił 3 tys. zł, które następnie zostały przelane na jego konto elektroniczne. Kiedy 26-latek przegrał wszystkie pieniądze na automatach, zdenerwował się. Zauważył jednak, że pracownica zasnęła, przeszukał jej torebkę, z której zabrał 3 tys. zł i próbował opuścić lokal. Gdy pracownica zorientowała się, że doszło do kradzieży pobiegła do drzwi i zamknęła je na klucz uniemożliwiając dalszą ucieczkę złodziejowi, jednocześnie uruchamiając alarm napadowy.
Kara dla właściciela salonu
Mężczyzna przy użyciu krzesła próbował wyważyć drzwi, jednakże pracownicy ochrony bardzo szybko przybyli na miejsce i ujęli 26-latka. Następnie wezwano funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, którzy zatrzymali sprawcę kradzieży i dewastacji. Policjanci Wydziału Dochodzeniowo Śledczego, którzy na miejscu wykonywali oględziny związane z przestępstwami popełnionymi przez 26-latka stwierdzili, że automaty oraz komputery do gier znajdujące się w tym lokalu są nielegalne, bo służą do gier hazardowych, na co trzeba mieć koncesję. Automaty zostaną zatem przekazane do urzędu celno-skarbowego, który zajmie się sprawą nielegalnych gier hazardowych w tym lokalu.
W takim przypadku za naruszenie przepisów karno-skarbowych właścicielowi salonu może grozić kara grzywny, a nawet kara pozbawienia wolności do lat 3. 26-latek odpowie natomiast za przestępstwo kradzieży oraz uszkodzenia mienia, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."