Ostatnia aktualizacja: 22 czerwca 2018
Japońska Izba Reprezentantów we wtorek przegłosowała ustawę, która pozwoli na zbudowanie trzech zintegrowanych ośrodków hazardowych w Japonii. Otworzy to drogę do powstania kasyn, które dotychczas były w świetle prawa nielegalne.
Pomysł wzbudza duże kontrowersje wśród japońskiego społeczeństwa. W roku poprzednim, gdy partia premiera Abe zapowiedziała prace nad ustawą, społeczeństwo wyraziło swoje niezadowolenie poprzez spadek poparcia dla partii. Niepokój wynika z tego, iż szacuje się, że aż pięć milionów – czyli 5% dorosłych Japończyków, jest uzależnionych od hazardu. Korzystają oni głównie z kasyn internetowych i wszechobecnych salonów pachinko, które umiejętnie obchodzą zakazy hazardu.
W odpowiedzi na obawy rząd zapowiedział, że wstęp dla Japończyków i osób stale przebywających w Japonii będzie ograniczony do trzech wizyt w tygodniu i dziesięciu w miesiącu. Każdorazowo trzeba będzie uiścić opłatę w wysokości 6000 jenów (około 200 złotych). Dla obcokrajowców nie przewidziano podobnych ograniczeń. Ponadto, kasyna będą mogły zajmować jedynie 3% powierzchni ośrodka, a operatorzy zapłacą wysokie podatki.
Eksperci mają nadzieję, że budowa zintegrowanych ośrodków pobudzi gospodarkę w regionach, w których nieprzerwanie trwa odpływ ludzi do dużych miast. Z drugiej strony, aby zmaksymalizować zyski, ośrodki powinny być atrakcyjne również jako centra konferencyjne dla firm z siedzibami właśnie w dużych miastach, dlatego prace nad wyborem lokalizacji trwają.
Źródło: straitstimes.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."