Ostatnia aktualizacja: 27 kwietnia 2024
Salwador, przy wsparciu emitenta monet stabilnych Tether, uruchomił program wizowy, który może również przyznać obywatelstwo poprzez inwestycję o wartości 1 miliona dolarów w Bitcoin lub Tether.
Nie jest to pierwsza inicjatywa tego państwa Ameryki Środkowej, która jest przyjazna Bitcoinowi.
Przypomnijmy, iż w czerwcu 2021 roku ten kraj Ameryki Środkowej jako pierwszy uczynił Bitcoin prawnym środkiem płatniczym, wymagając od wszystkich firm akceptacji go razem z dolarem. Rząd zainwestował również w Bitcoin, utrzymując go jako część swoich rezerw narodowych. Obecnie Salwador posiada 2766 Bitcoinów o wartości około 120 milionów dolarów na dzień 8 grudnia.
Według Passport Index paszport salwadorski zajmuje 35. miejsce pod względem najsilniejszego paszportu na świecie. Zapewnia ruch bezwizowy do strefy podróżnej Schengen Unii Europejskiej obejmującej 27 krajów.
Rząd ograniczył liczbę wiz do maksymalnie 1000 osób rocznie.
W oświadczeniu udostępnionym DL News Adriana Mira, wiceminister spraw zagranicznych Salwadoru, nazwała program Freedom Visa „niezwykłą szansą dla jednostek na aktywne uczestnictwo w kształtowaniu dostatniej przyszłości naszego narodu”.
„To taki moment zdarzający się raz na pięćset lat, w którym zaledwie 1000 uczestników może zainwestować w renesans, który pomaga budować” – podano na stronie internetowej programu wizowego.
„Ich wkład w wysokości 1 miliona dolarów zostanie przeznaczony na rozwój gospodarczy, wzbogacenie kulturowe i programy społeczne mające na celu osiągnięcie maksymalnego rozwoju gospodarczego i odrodzenia”.
W tym samym oświadczeniu Paolo Ardoino, dyrektor generalny Tether, powiedział również:
„Nasza współpraca z rządem Salwadoru to znaczący moment dla Tether jako dostawcy technologii. Ta inicjatywa podkreśla nasze zaangażowanie we wspieranie miast i społeczności w dążeniu do wolności finansowej i innowacji”
Jak działa program?
Wnioskodawcy wpłacają depozyt w wysokości 999 USD w Bitcoin lub Tether, przechodzą KYC i, jeśli zostaną zatwierdzeni, depozyt wlicza się do inwestycji w Bitcoin lub Tether o wartości 1 miliona dolarów w ramach wizy Freedom i obywatelstwa. Program skierowany jest do osób samotnych i rodzin.
„W obliczu stabilności Salwador jawi się jako jeden z najbezpieczniejszych krajów w regionie. To arka wolności w Ameryce Środkowej” – napisano na stronie internetowej programu wizowego.
Geotermalna energia z wulkanów, czyli „Bitcoin City”
To nie pierwsza inicjatywa Salwadoru związana z kryptowalutami.
Pod koniec 2021 roku prezydent Nayib Bukele ogłosił plany emisji obligacji zabezpieczonych Bitcoinem o wartości 1 miliarda dolarów, aby wykorzystać energię geotermalną z wulkanów do wydobywania Bitcoinów. Dochód został następnie przeznaczony na jego ambitny projekt „Bitcoin City”. Plany te jeszcze się nie zmaterializowały, bez raportów o emisji obligacji ani jakichkolwiek postępów w Bitcoin City.
Premiera obligacji, pierwotnie planowana na marzec 2022 r. przy minimalnej inwestycji wynoszącej 100 dolarów, napotkała liczne opóźnienia. Urzędnicy przypisywali te opóźnienia różnym czynnikom, w tym spadającym cenom Bitcoina i opóźnieniom legislacyjnym.
Podczas gdy Tether jest inwestorem w kopalnię Bitcoinów o mocy 231 megawatów, którą Salwador planuje zbudować w regionie Metapan, prezydentura Bukele ma przerwę. Ustąpił ze stanowiska 1 grudnia, aby przygotować swoją kampanię przed wyborami prezydenckimi w lutym 2024 roku.
Mimo iż Salwador to kraj przyjazny Bitcoinowi, to jednak wypada słabo we wskaźnikach wolności. Salwador zdobył zaledwie 56 punktów na 100 w indeksie Freedom House za rok 2023. Obniżył swój wynik w porównaniu z zeszłym rokiem między innymi z powodów związanych ze zwiększeniem inwigilacji państwa i aresztowaniami krytyków rządu pod pozorem ciągłego tłumienia działalności gangów.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."