„Pan Lotto”: Zawsze gram na chybił trafił

Gry
Bartosz 03/08/2015

Ostatnia aktualizacja: 3 sierpnia 2015

Życzę państwu wysokich wygranych – mówił przez ćwierć wieku, prowadząc losowanie Lotto. I choć już od dawna tego nie robi, niektórzy wciąż nazywają go „Panem Lotto”.

Poznał wielu milionerów, czasem radził im, jak dobrze inwestować, bo uważał, że tak trzeba. – Jedna pani zapakowała pieniądze w reklamówkę. Na pytanie o ochronę, odpowiedziała: „Panie, to niecałe trzy miliony, kto będzie wiedział, że taka stara baba jak ja ma tyle pieniędzy” – wspomina Ryszard Rembiszewski.

Co by pan zrobił, gdyby pan wygrał milion?

– Spłaciłbym kredyt. Nie jest duży, ale nade mną ciąży. Jakbym już miał go z głowy, tobym spokojnie odetchnął.

I wtedy?

– Na pewno pomógłbym córce. Rzuciła pracę w korporacji, sprzedała mieszkanie i wyjechała ze swoim chłopakiem do Kambodży. Wynajęli tam kawałek wyspy i zbudowali resort dla turystów.

A pan część zdobytego miliona wydałby na podróże?

– Najpierw zmieniłbym swoje życie, a ściślej mieszkanie. Teraz muszę wynajmować garaż, co jest kosztowne, więc gdybym sprzedał to mieszkanie i kupił inne, z garażem, byłbym bardzo zadowolony. Widzi pani, to takie przyziemne sprawy, ale z tych przyziemnych spraw składa się nasze życie. Gdyby coś mi jeszcze zostało, na pewno bym pomógł kilku fundacjom, bo od czasów liceum działam społecznie. Ale… zaraz, zaraz, miliona bym nie wygrał. Przecież gwarantowana wygrana to dwa miliony, zupełnie o tym zapomniałem!

Czytaj całość na: weekend.gazeta.pl

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL