Ostatnia aktualizacja: 20 sierpnia 2020
Ursynowscy kryminalni zatrzymali trzech obywateli Ukrainy podejrzanych o dopuszczenie się rozboju na obywatelu Białorusi i Pakistanu. Pierwszy został pobity i zabrano mu gotówkę oraz telefon komórkowy. Drugi stracił paszport i pieniądze w zamian za kilka siniaków.
Jak ustalili policjanci, obywatel Pakistanu złożył zawiadomienie o rozboju na warszawskich Włochach, ponieważ tam mieszka. Obywatel Białorusi natomiast zawiadomił o przestępstwie ursynowskich policjantów. Pierwszy z pokrzywdzonych powiedział, że został napadnięty na ulicy przez czterech wyrostków z Ukrainy, którzy go pobili i zabrali mu paszport oraz pieniądze.
Drugi jako miejsce rozboju wskazał salon gier hazardowych przy jednej z ulic warszawskiego Ursynowa. Tam miał zostać pobity przez dwóch obywateli Ukrainy, którzy zabrali mu smartfona i pieniądze.
W trakcie czynności kryminalni wspólnie ze śledczymi ustalili, że obaj pokrzywdzi zostali pobici i okradzeni przez obywateli Ukrainy, w prowadzonym przez nich nielegalnym salonie gier hazardowych.
Obywatel Białorusi miał być tam zatrudniony. W dniu rozboju odwiedził go kolega Pakistańczyk. W pewnym momencie do salonu przyjechał 21-latek ze swoim starszym kolegą. Mieli pretensje, że ich białoruski pracownik podbiera im pieniądze z automatów do gier. Pod tym pretekstem pobili go i zabrali mu kilkaset złotych oraz smartfona. Jego kolega również został pobity i stracił paszport oraz gotówkę.
Po ustaleniu okoliczności zdarzenia oraz wytypowaniu osób podejrzanych, policjanci odwiedzili wspomniany salon. W pobliżu napotkali 24-latka i jego młodszego kolegę. Mężczyźni, będący w towarzystwie 17-letniej krajanki, twierdzili, że ich obecność w tym miejscu jest zupełnie przypadkowa i zarzekali się, że nie wiedzą nic na temat salonu gier, gdyż obaj pracują na budowie. Obaj też twierdzili, że nie mają żadnej wiedzy na temat rozboju i nie brali w nim udziału.
Mając dowody na to, że mężczyźni trudnią się hazardem, nie mając do tego wymaganej koncesji i dopuścili się rozboju, policjanci ich zatrzymali.
Następnie wspólnie z nimi odwiedzili wspomniany salon. Znajdujące się wewnątrz automaty były uruchomione. Obsługiwał je 36-letni mężczyzna, który również został zatrzymany. Po ustaleniach z pracownikami Krajowej Agencji Skarbowej policjanci zamknęli i zabezpieczyli nielegalny punkt hazardowy.
W toku dalszych czynności 21-latek przyznał się do rozboju na mężczyznach i wyjaśniał, że kradziony telefon komórkowy od pokrzywdzonego Białorusina ma w swoim mieszkaniu. 24-latek natomiast przyznał się do pobicia i zabrania paszportu oraz pieniędzy dla obywatela Pakistanu, twierdząc, że jego dokument ma w swoim samochodzie. Funkcjonariusze odzyskali skradzione przedmioty. Podejrzani trafili do policyjnych cel. Następnego dnia usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci trzymiesięcznych aresztów. Grozi im kara do 12 lat więzienia. Po zakończeniu postępowania przez Krajową Agencję Skarbową mężczyźni odpowiedzą też za przestępstwo skarbowe.
Źródło: KRP II – Mokotów, Ursynów, Wilanów
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."