Ostatnia aktualizacja: 11 lutego 2014
13 lutego na warszawskiej Pepsi Arenie odbędzie się debata na temat finansowania polskiego sportu, strat wynikających z obecnych zapisów ustawy o grach hazardowych oraz rozwiązań, które mogą poprawić kondycję sportu w Polsce.
Debata na stadionie położonym przy ulicy Łazienkowskiej 3, rozpocznie się w czwartek o godzinie 12:30. Spotkanie poprowadzi redaktor naczelny Przeglądu Sportowego Michał Pol. Poruszone zostaną kwestie dotyczące sponsorowania klubów sportowych w Polsce przez firmy bukmacherskie, które zyski czerpią z zakładów hazardowych.
Tematy:
– Analiza rynku sponsoringu sportowego w Polsce przed wprowadzeniem ustawy o grach hazardowych w 2010 r.
– Debata nad zapisami ustawy o grach hazardowych dotyczącymi zakładów wzajemnych
– Ukazanie strat, które polski sport ponosi w wyniku pustych zapisów prawnych ustawy hazardowej oraz braku egzekwowania obowiązującego w Polsce prawa (finanse klubów, organizacji sportowych, imprez sportowych, mediów, państwa, a także finansowanie sportu dzieci i młodzieży)
– Zaprezentowanie case study największych klubów piłkarskich na świecie, takich jak Real Madryt czy AC Milan, które współpracują lub są sponsorowane przez firmy bukmacherskie. Przedstawienie zjawiska, które występuje w sporcie na najwyższym poziomie, jako stanu normalnego, przynoszącego duże korzyści każdej ze stron.
– Przedstawienie aktualnej sytuacji na rynku firm bukmacherskich w Polsce – bezprawne funkcjonowanie tzw. operatorów offshore, gorsza pozycja firm działających legalnie – onshore.
– Zwiększenie świadomości wśród kibiców łamania prawa przez użytkowników korzystających z usług operatorów offshore w Polsce.
– Debata nad proponowanymi zmianami, które przyczynią się do zwiększenia nakładów na polski sport ze strony firm bukmacherskich (case study Włoch, Danii, Francji).
– Wspólny głos środowisk biznesowych, sportowych, politycznych, mediowych w celu zwrócenia uwagi na problemy finansowe polskiego sportu, a co za tym idzie brak sukcesów.
Jeśli zajmujesz się branżą bukmacherską, sportową lub marketingową i nurtują Cię poniższe pytania, to zapraszamy na debatę, na której spróbujemy znaleźć właściwe odpowiedzi.
Czytaj całość na: sport.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."