Ostatnia aktualizacja: 9 stycznia 2024
Totolotek zaprzestał urządzania zakładów wzajemnych, co jest podstawą działalności spółki. To skutek decyzji ministra finansów, który w marcu odebrał największemu w Polsce bukmacherowi wszystkie zezwolenia na zakłady wzajemne.
„Pragniemy poinformować, że Totolotek S.A. zmuszony jest zawiesić sprzedaż zakładów wzajemnych w swoich punktach sprzedaży z powodu decyzji Ministra Finansów, związanej z technicznym elementem naszego programu lojalnościowego (+E-promocja+)” – czytamy w komunikacie na stronie internetowej spółki.
Do czasu nadania depeszy resort finansów nie odniósł się do sprawy.
W połowie sierpnia PAP ustaliła, że minister finansów Jacek Rostowski cofnął spółce Totolotek S.A. wszystkie koncesje na organizowanie zakładów wzajemnych w marcu 2012 roku. Potwierdzając tę informację na początku sierpnia MF wyjaśniło, że było to podyktowane „rażącym naruszeniem warunków prowadzenia działalności”.
Zgodnie z ustawą hazardową, to podlegające ministrowi finansów służby celne powinny reagować na przypadki prowadzenia hazardu bez koncesji.
Sylwia Stelmachowska z MF odnosząc się w sierpniu do faktu, że Totolotek wciąż organizuje zakłady, powiedziała: „Prowadzi je bez zezwolenia, prowadzi je niezgodnie z prawem. Dlatego my wchodzimy z kontrolą”.
„W 260 punktach podjęto czynności służbowe. Wszczęto 16 postępowań karno-skarbowych oraz jedno postępowanie administracyjne” – podsumowała dotychczasowe działania służb celnych.
Zgodnie z informacją na stronie internetowej spółka ma blisko 450 punktów w całym kraju.
Pytana, dlaczego po odebraniu zezwoleń w marcu, ministerstwo nie podało decyzji do publicznej wiadomości, rzeczniczka wyjaśniła, że „jest to rozpatrywane”. Zaznaczyła jednak, że firmę chronią tajemnice postępowań. „Prawnie musi być wszystko sprawdzone, by nikogo nie skrzywdzić” – dodała.
Jak dowiedziała się PAP, jedno z kluczowych zezwoleń minister Rostowski odebrał Totolotkowi już w październiku 2011 roku. Decyzja wycofała zezwolenie na prowadzenie zakładów bukmacherskich „Totomix”, które są – według strony internetowej Totolotka – „głównym produktem Spółki”.
W tym przypadku Totolotek również odwołał się najpierw do resortu i wnioskował o wstrzymanie wykonania tej decyzji.
W czerwcu tego roku minister podtrzymał decyzję cofającą zezwolenie zaznaczając, że jest ona wykonalna. W takiej sytuacji Totolotek zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Totolotek S.A. jest organizatorem zakładów wzajemnych w Polsce od 1992 roku. Działalność prowadzi w oparciu o ustawę o grach hazardowych na podstawie koncesji i regulaminów gry przyznawanych przez Ministerstwo Finansów.
Zgodnie z informacją podaną na stronie internetowej spółki, Totolotek dysponuje największą siecią przyjmowania zakładów wzajemnych w Polsce, liczącą blisko 450 punktów.
Większościowym udziałowcem Totolotka jest Intralot, grecki potentat branży hazardowej.
PAP
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."