Ostatnia aktualizacja: 5 maja 2023
Ukraińskie Ministerstwo Transformacji Cyfrowej przedstawiło w tamtejszym parlamencie projekt ustawy zakładającej zlikwidowanie KRAIL-u, czyli Komisji Regulacji Gier i Loterii na Ukrainie. Co na to dyrektor KRAIL-u? Szczegóły poniżej.
Czy ukraińska Komisja Regulacji Gier i Loterii zostanie zlikwidowana?
Tak jak wspominaliśmy na wstępie KRAIL to ukraińska Komisja Gier i Loterii. W 2022 roku tamtejszy Gabinet Ministrów oddał KRAIL pod zarządzanie Ministerstwu Transformacji Cyfrowej, którym dowodzi Mychajło Fiodorow. Według tego ostatniego KRAIL nie do końca dobrze wywiązywał się z roli organu mającego za zadanie nadzorować ukraiński hazard, a wpływ na taką opinię ministerstwa z pewnością mogły mieć skandale dotyczące udzielania licencji poszczególnym operatorom gier hazardowych oraz zarzuty korupcyjne, które zostały postawione doradcom KRAIL-u.
Ministerstwo Transformacji Cyfrowej wydało oświadczenie, w którym wyraża swoje obawy o “sprawność i przejrzystość” tamtejszych operatorów, a efektem całego zamieszania jest przedstawienie ukraińskiemu parlamentowi projektu ustawy o numerze 9256, której głównym zapisem jest wniosek o likwidację KRAIL-u jako głównego organu sprawującego pieczę nad ukraińskim hazardem.
Jak miałaby wyglądać taka transformacja? Projekt ustawy przewiduje całkowite rozwiązanie komisji KRAIL i zastąpienie jej systemem cyfrowym, nad którym pieczę trzymałby specjalny komisarz. Przy okazji zdaniem wnioskodawców tego typu zmiana skutkowałaby znacznym przyspieszeniem procedury licencyjnej, która na ten moment jest spowalniana przez wymagane kworum minimum 5 z 7 członków komisji. Co na to dyrektor generalny Komisji Regulacji Gier i Loterii na Ukrainie? Przekonajmy się!
Dyrektor KRAIL neguje projekt ustawy mającej na celu likwidację komisji
Na czele KRAIL-u stoi Ivan Rudy. Jak nietrudno się domyślać dyrektor generalny komisji zanegował zasadność wchodzenia w życie ustawy proponowanej przez ministerstwo, a jako powód podał kilka konkretnych argumentów, na bazie których ukraiński parlament powinien jeszcze raz rozważyć zasadność likwidacji komisji, na której czele stoi.
Jego zdaniem sporym zagrożeniem dla skuteczności nowo powstałego organu mógłby być pośpiech (przedłożony projekt ustawy zakłada, że nowy organ miałby rozpocząć działalność w ciągu miesiąca). Kolejnym argumentem lidera KRAIL-u jest znaczenie ciągłości władzy, a dokładną wypowiedź Rudego można zacytować słowami:
Moje doświadczenie sugeruje, że jeden miesiąc może równie dobrze zamienić się w dwa miesiące lub dłużej.
Jego zdaniem Ukraina ma obecnie większe problemy i to nimi powinien zająć się tamtejszy parlament, zamiast pracować nad nowymi przepisami odnoszącymi się do instytucji, która według Rudego działa całkiem sprawnie.
Ivan Rudy poddał także pod wątpliwość scenariusz zastąpienia komisji KRAIL organem, w którego skład wejdzie tylko jeden członek, gdyż jego zdaniem taki scenariusz znacznie zwiększa ryzyko korupcji. Kolejnym argumentem Rudego przeciwko zamknięciu dowodzonej przez niego komisji KRAIL jest głębokie zaniepokojenie o likwidację otwartego, przejrzystego konkursu, co jego zdaniem mocno gryzie się z zasadami transparentności oraz walki z korupcją.
Na koniec swojego wystąpienia Ivan Rudy wyraził zaniepokojenie odnośnie finalnych skutków przejęcia Państwowego Systemu Monitorowania Online (SOMS) przez nowo powstały organ. Jego zdaniem parlament powinien jeszcze raz rozważyć zasadność zlikwidowania komisji, co według niego wcale nie będzie skutkowało rozwiązaniem problemów, jakie dotykają tamtejszy rynek gier hazardowych. Rudy twierdzi, że komisja, na której czele stoi doskonale zdaje sobie sprawę z wyzwań, jakie stoją przed branżą, a jako główne zadania wymienił m.in. wprowadzenie systemu SOMS oraz opodatkowanie gier hazardowych.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."