Ostatnia aktualizacja: 15 kwietnia 2020
Miesiąc od wejścia w życie ustawy o grach hazardowych słowami: „W ocenie KE ustawa zawiera przepisy techniczne w rozumieniu art. 1 ust 11 dyrektywy 98/34/WE.” Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej informował Ministra Gospodarki i Ministra Finansów o konieczności zawarcia stanowiska w tej sprawie.
Komisja Europejska 28 stycznia 2010 roku skierowała prośbę do Ambasadora Polski o przekazanie krajowym władzom prośby o informację w terminie jednego miesiąca od otrzymania pisma w sprawie środków jakie zamierzają podjąć w celu naprawienia sytuacji. Zwraca się również uwagę na informację skierowaną 30 października 2009 roku przez Komisję Europejską, iż projekt przepisów hazardowych zawiera przepisy techniczne i należy je notyfikować.
W tym miejscu powinniśmy pokusić się o chwilę zadumy. Kto musiałby interweniować, aby ustawa hazardowa została uchwalona w poszanowaniu prawa unijnego? Czyjego pisma oczekiwano, aby naprawić błędy legislacyjne? Może powinniśmy dziś postawić sobie pytanie czyjego pisma, bądź stanowiska dzisiaj nasz ustawodawcza oczekuje, aby wreszcie przyznać się do tego, że dziś nie jest potrzebna kolejna nowelizacja bubla prawnego, a jego uchylenie nową ustawą? Każdy dzień walki przedsiębiorców z organami państwa, jest kolejnym dniem katastrofy ekonomicznej nie tylko dla nich, ale również dla SKARBU PAŃSTWA.
Z ogromną dezaprobatą przyglądamy się bowiem kolejnym pomysłom nowelizacji ustawy i dalszemu pomijaniu problemu związanego nie z jednym nienotyfikowanym przepisem technicznym, ale z całą masą takich przepisów w ustawie hazardowej. Świat nauki skupia się bowiem głównie na problemie braku notyfikacji art. 14 ust. 1. Pora więc zacząć głośno mówić o tym, iż ustawa nie zawiera jedynie art. 14, ale także szereg innych przepisów technicznych. „To sądom krajowym TSUE pozostawił ocenę, który przepis jest przepisem technicznym” – wielokrotnie słyszeliśmy to stwierdzenie. Zgódźmy się z nim. Sądy krajowe oceniły. Oceniają już od trzech lat i z tej oceny płynie wniosek, iż żadną nowelizacją nie da się zmienić tych wszystkich zapisów w ustawie w ten sposób by można je było stosować, a to z prostej przyczyny:
NIE MOŻNA PODDAĆ PROCESOWI NOTYFIKACJI PRZEPISÓW OBOWIĄZUJĄCYCH.
Pozostaje jedynie kwestia tego, iż mimo obowiązywania przepisów nie wolno ich stosować ponieważ brak notyfikacji pozbawił je mocy wiążącej wobec osób fizycznych i prawnych w postępowaniu przed sądami krajowymi.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."