W paryskiej szulerni

Ciekawostki Historia Hazardu
Iwo 23/08/2021

Ostatnia aktualizacja: 24 kwietnia 2024

Honoriusz de Balzak nie był graczem. Podczas odwiedzania jaskiń hazardu czasami stawiał drobne kwoty, ale chodził tam głównie po to, by obserwować grających, a poczynione spostrzeżenia wykorzystywać w powieściach i opowiadaniach.

Cykl opatrzony wspólnym tytułem „Komedia ludzka” składa się z kilkadziesięciu dzieł. Sporo w nich scen z domów gry, a także z wytwornych salonów w prywatnych pałacach, gdzie grano o duże pieniądze. W powieści pt. „Jaszczur” (1831 r.) zawarty jest kapitalny opis lokalu w paryskim Palais Royal o mocno wątpliwej reputacji.

Ubogi student, Rafael de Valentin, podejmuje rozpaczliwą próbę wydźwignięcia się z ubóstwa – idzie do szulerni i zdaje się na los szczęścia, stawiając na czarną kartę ostatnią sztukę złota. Niestety, wyszły czerwone…

Balzak tak opisuje ów przybytek hazardu:

Tu spotkasz oczy, których spokój przeraża, twarze, które cię przykuwają, spojrzenia, które przyciągają karty i pożerają je. Podłużny stół na środku sali. Proste krzesła cisnące się dokoła sukna świadczą o obojętności na zbytek u ludzi, którzy przychodzą tu ginąć dla majątku i dla zbytku.

W chwili, gdy młody człowiek wszedł do sali, było już tam kilku graczy. Trzech łysych starców siedziało niedbale wokół zielonego stołu; ich gipsowe twarze, niewzruszone jak twarze dyplomatów, odsłaniały dusze zużyte, serca, które z dawna odwykły bić, nawet przy stawianiu na kartę osobistego majątku żony. Kilku widzów stojących kołem tak, że tworzyli galerię, obserwowało twarze graczy, ruch pieniędzy i grabek. Na wprost banku znajdowało się paru szczwanych a przewidujących kombinatorów; tacy przychodzą postawić dwa lub trzy razy i unoszą natychmiast ewentualny zysk stanowiący ich utrzymanie.”

Dalej bohater Balzaka opowiada przyjacielowi o tym, jak będąc sztubakiem pierwszy raz w życiu oddawał się grze, notabene za pieniądze zwędzone ojcu. Jest też historia wielkiej wygranej, gdy zaryzykował 450 franków, a zgarnął ich 27 tysięcy!

Autor: Andrzej Klewszczyński. Magazyn E-PLAY

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL