Włosi dołują szwajcarskie świątynie hazardu

Kasyna
Bartosz 22/07/2013

Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2020

Włosi wprawiają w zmartwienie właścicieli szwajcarskich kasyn przez lata nieźle zarabiających na gościach z Półwyspu Apenińskiego. Mediolańska księgowa Maria Teresa De Gasperi, cytowana przez Bloomberga, przyznaje, że do Lugano jeździ „dużo, dużo rzadziej” niż kiedyś. Po prostu jej budżet przeznaczony na zagraniczny hazard znacznie się skurczył.

Malowniczo położone szwajcarskie Lugano od stu lat gości zagorzałych hazardzistów spośród których aż 80 proc. stanowią Włosi. Dojazd z Mediolanu, finansowej stolicy Italii, to tylko około godziny samochodem, bądź pociągiem.

Liberalizacja surowego prawa we Włoszech sprawiła, że hazard stał się tam bardziej popularny i dostępny. Największy kryzys gospodarczy od 20 lat w Italii, a także umocnienie franka szwajcarskiego wobec euro utrudniają życie graczom dotąd chętnie odwiedzających Lugano, czy Mendrisio.

Z tego powodu szwajcarskie kasyna mają się gorzej niż cała gospodarka kraju Helwetów, która zdołała się podźwignąć z recesji w 2009 r., a w pierwszym kwartale 2013 r. tempo jej rozwoju było szybsze niż Niemiec, najmocniej gospodarki strefy euro.

Czytaj całość na: ekonomia.rp.pl

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL