Ostatnia aktualizacja: 25 kwietnia 2024
Mieszkaniec Northampton, który 'wyskoczył’ do sklepu kupić marchewki do obiadu, nabył też kupon Euro Millions, za sprawą którego wygrał 119 151 funtów. Rodzina mężczyzny znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej, więc wygrana na loterii okazała się dla nich ratunkiem.
Martin mieszkający wraz ze swoją żoną, Tracy, w Northampton po opłaceniu rachunków świątecznych stwierdził z przykrością, że niewiele zostało jego rodzinie pieniędzy na życie. Kupując warzywa na niedzielny obiad razem z kuponem w Euro Millions korzystał już z karty debetowej, jednak… opłaciło się.
Wygrana na loterii za ostatnie pieniądze
– Podszedłem do kasy, ale miałem tylko kartę debetową, a minimalny zakup przez kartę wynosił 3 funty. Zapytałem pani za ladą, czy mogę kupić zdrapkę lub kupon na loterii. Powiedziała, że kupon, więc wziąłem Lucky Dip na wieczorne losowanie w Euro Millions, co kosztowało mnie ponad 3 funty – relacjonuje zakup szczęśliwego kuponu Martin.
Brytyjczyk zapomniał po powrocie do domu o kuponie, a przypomniał sobie o nim dopiero przed pójściem spać. Wtedy też sprawdził numery w aplikacji i zobaczył, że wygrał prawie 120 000 funtów.
– W tamtym momencie zrobiło mi się gorąco, dlatego zawołałem Tracy, aby zeszła na dół. Odparła, że nie zamierza schodzić, ale domyśliła się, że coś jest na rzeczy. Wtedy oboje sprawdziliśmy kupon ponownie i ponownie, a później zaczęliśmy płakać i skakać z radości – powiedział Martin.
Całość czytaj na: polishexpress.co.uk
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."