Ostatnia aktualizacja: 26 lutego 2019
Media branżowe podały, że przemysł gier hazardowych w Czechach gwałtownie rośnie, a niedawno minister finansów Alena Schillerová ogłosiła zwycięstwo w walce o ograniczenie, monitorowanie i pobieranie podatków od kasyn i automatów do gier.
W wywiadzie dla Radio.cz Schillerová powiedziała dziennikarzom:
Pomimo rozległych represji, zyski z prowadzenia hazardu wciąż pojawiają się w budżecie. Łączne wydatki na hazard w 2017 i 2018 roku wzrosły o 14% do 224 miliarda CZK (9,9 miliarda dolarów, 7,6 miliarda funtów), podczas gdy przychody wzrosły o skromniejszy 1,1% (33,8 miliarda CZK (1,77 miliarda dolarów, 1,35 miliarda funtów).
Minister Schillerová powiedziała, że jest to dowód na to, że nowelizacja ustawy hazardowej uchwalona w 2017 roku przynosi odpowiedni skutek. Podczas gdy poprzednio większość tradycyjnych kasyn została ponownie licencjonowana, obecnie działają one pod bardziej rygorystycznymi ograniczeniami, które mają na celu zwalczanie uzależnień i uchylania się od opodatkowania.
Kasyna są zobowiązane do rejestrowania graczy oraz na przykład, do robienia dłuższych przerw w grze i pomagania hazardzistom w sprawowaniu samokontroli.
Ministerstwo Finansów przygotowuje system informatyczny, który będzie zawierał listę osób objętych zakazem gier hazardowych. Obejmują one osoby zajmujące się dobrostanem, przebywające w trudnej sytuacji lub w postępowaniu upadłościowym.
Hazard online został wielkim zwycięzcą w rozmowach na temat dochodów podatkowych, co nie powinno dziwić po masowym zamknięciu możliwości hazardu na lądzie. Hazard online stanowi obecnie ponad 20% całego sektora w Republice Czeskiej.
Podczas trzeciej edycji Prague Gaming Summit czołowi eksperci branży z Czech zaprezentują swój pogląd na temat rozwoju branży hazardowej w ciągu ostatnich 3 lat.
Moderatorem panelu będzie Jaka Repanšek (ekspert ds. Mediów i gier), a wiodącymi ekspertami branży hazardowej, którzy dołączą do dyskusji panelowej są: Jan Rehola (prawnik, PS Legal), Tal Zamstein (szef grupy gier, grupa Fortuna) Jakub Kolomicenko (kierownik działu prawnego Endorphina) i Vojtech Chloupek (partner w kancelarii prawnej Bird & Bird).
Więcej o tym wydarzeniu dowiesz się TUTAJ
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."