Ostatnia aktualizacja: 8 października 2013
Poker w Polsce jest zakazany, choć rozwija się szybciej, niż kiedykolwiek. Zawodowi pokerzyści latają z turniejów na Bahamach do Barcelony, z San Remo do Londynu. I wygrywają miliony, choć zgodnie twierdzą, że to upiornie ciężka praca.
Na turnieje nikt nie przychodzi w smokingu. Garnitury też nie są wskazane, bo graczom zdarza się spędzić przy stoliku kilkanaście godzin. Wybierają dżinsy, duże słuchawki i luźne koszule. Bywa chłodno od klimatyzacji, więc sprawdza się bluza z kapturem. Czapka z daszkiem rzuca cień na twarz, utrudniając przeciwnikom analizę grymasów.
Popularne są okulary słoneczne, bo to oczy najbardziej zdradzają emocje. W powietrzu unosi się testosteron, bo to gra głównie dla mężczyzn. Słychać nerwowe przerzucanie żetonów, bo to one leżą na stole, a nie złote zęby czy kluczyki od Astona Martina, jak w filmach.
Stereotypowy pokerzysta to w Polsce wciąż gangster, zgrywający znaczone talie kart w dymie cygar, oszukujący przeciwników, potrafiący stracić cały majątek w jednym rozdaniu. Obraz pokera jest u nas bardzo wykrzywiony, co potwierdziła ustawa z 2010 r., całkowicie delegalizująca pokera w Polsce.
Czytaj całość na: m.onet.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."