Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2020
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową prezentuje raport dotyczący niektórych aspektów funkcjonowania rynku hazardu w Polsce w oparciu o nową ustawę, regulującą ten rynek od 1 stycznia 2010 roku, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji automatów do gier. Ustawa ta przygotowana została w ekspresowym tempie i jeszcze przed wejściem w życie budziła cały szereg zastrzeżeń i wątpliwości zarówno o charakterze prawnym, jak i ekonomicznym.
Jednym z celów uchwalenia ustawy była likwidacja segmentu rynku hazardowego, określonego jako automaty o niskich wygranych. Nowa ustawa, zmieniając katalog dozwolonych prawem gier hazardowych, nie przewiduje możliwości urządzania m. in. tego rodzaju gier. Nie mogą być zatem wydawane nowe zezwolenia na działalność automatów o niskich wygranych, a wydane wcześniej na mocy starej ustawy zezwolenia obowiązywać mają tylko do czasu ich wygaśnięcia. Istotną zmianą wprowadzoną w ustawie było znaczące podwyższenie podatku od gier.
Po wejściu w życie nowej ustawy o grach hazardowych gwałtownie zaczęła się zmniejszać liczba automatów o niskich wygranych. Wynikało to ze stopniowego wygasania zezwoleń na prowadzenie działalności, spadku zyskowności na skutek gwałtownego wzrostu podatku od gier oraz wzmożonej intensyfikacji kontroli prowadzonych przez różnorodne organy państwowe. Konsekwencją zmniejszania się liczby automatów jest postępujący spadek przychodów w tym segmencie rynku hazardowego oraz spadek wpływów budżetowych z tytułu podatku od gier. W latach 2010-2012, liczba automatów zmniejszyła się w porównaniu z 2009 rokiem o blisko 80 procent, a kwota zapłaconych podatków prawie o połowę (z 487,4 milionów PLN w 2009 roku do 245,2 milionów PLN w 2012 roku).
W jeszcze większym stopniu obniżyły się przychody budżetowe z podatków płaconych przez całą branżę automatów do gier o niskich wygranych. Łączne wpływy fiskalne w 2012 roku były o ponad 56 procent niższe niż w 2009 roku, to jest w ostatnim roku obowiązywania starej ustawy, i obniżyły się z ponad 1,12 miliarda PLN do około 490 milionów PLN. Nadmienić należy, że doszło do tego przy jednoczesnym skokowym wzroście efektywnej stopy opodatkowania branży, co świadczy o niskiej efektywności obecnego systemu opodatkowania tego rynku. Szybkie tempo uchwalania ustawy o hazardzie doprowadziło do zaniechania ważnego elementu procesu legislacyjnego, wymaganego członkostwem Polski w Unii Europejskiej, jakim jest notyfikacja przepisów technicznych w Komisji Europejskiej.
W uwagach do Trybunału Sprawiedliwości UE, sformułowanych przez Komisję Europejską w dniu 5 września 2011 roku, Komisja uznała, że niektóre zapisy ustawy o grach hazardowych należy traktować jako przepisy techniczne i jako takie podlegały obowiązkowi notyfikacji w Komisji Europejskiej. Uwagi te potwierdzone zostały przez Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 19 lipca 2012 roku. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości, jeśli państwo członkowskie UE naruszy obowiązek notyfikacji przepisów technicznych, każdy podmiot może przed sądem krajowym powołać się na tę okoliczność, zaś sąd krajowy powinien odmówić stosowania zakwestionowanych przepisów.
Pełna wersja raportu jest w posiadaniu Izby Gospodarczej Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."