Ostatnia aktualizacja: 16 stycznia 2024
Poker, kości, ruletka, kasyna itp. są szalenie atrakcyjne i dają przeróżne możliwości filmowego wykorzystania. Dlatego tak często pojawiają się w produkcjach filmowych, a jako że X muza jest raczej rozrywką, są to przeważnie dzieła bez wielkich ambicji.
Z końcem poprzedniego roku premierę miał „Gambler” z Markiem Wahlbergiem, nieczęsto widywaną (i mocno zoperowaną) Jessica Lange oraz jak zazwyczaj będącym klasą samą w sobie Johnem Goodmanem. Jest to remake klasycznego obrazu z 1974 r. pod tym samym tytułem. Oryginał wyreżyserował Karel Reisz, nową wersję który wcześniej był autorem m.in. świetnej „Genezy planety małp”. Niestety z ludźmi poszło mu znacznie gorzej… Wahlberg zastępując Jamesa Caana tylko wszedł w jego buty. Jest mało wiarygodny, o ile można jeszcze uwierzyć w jego pasję do hazardu, o tyle do literatury (jest wykładowcą akademickim – sic!) nijak. Ale zostawmy to dzieło w spokoju i spojrzymy w tył.
Kto nie ma szczęścia w kartach…
W USA jest spora kategoria beletrystyki nie będącej literaturą popularną, masową, ale i nie aspirującą do rangi najwyższej. Podobnie jest z kinem. Za reprezentanta go można uznać „Cincinnati Kida” (1965) z popisową rolą Steve’a McQueena. Produkcja ta przypomina dość o cztery lata wcześniejszego „Bilardzistę”, poza tym także on ma statut kultowego w środowisku graczy wiadomego rodzaju.
Niemniej o ile film z Newmanem należy uznać za wybitny, o tyle „Cincinnati Kida” za przeciętny. Tytułowy Kid jest lokalnym asem pokerowym, gdy do Cincinnati przyjeżdża stary wyga pokerowy wiadomo, że dojdzie do konfrontacji. Zresztą młodziak marzy o niej…
Czytaj całość na: greenpointpl.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."