Ostatnia aktualizacja: 11 stycznia 2016
Branża hazardowa w amerykańskim stanie Nevada straciła w 2015 r. 662 mln USD – informuje CNN.
Branża hazardowa w Nevadzie – amerykańskim stanie, w którym znajduje się światowa stolica hazardu i rozrywki Las Vegas – jest „pod kreską” już od 6 lat. Kryzys zaczął się w 2009 r., kiedy to zanotowała ona ogromną stratę wynoszącą 6,8 mld USD.
Jak podkreślają analitycy, nie oznacza to, że słynne na cały świat kasyna nie przynoszą dochodów. Jak wynika z danych Gaming Control Board, organu kontroli gier stanu Nevada, w roku fiskalnym 2015 (zakończonym 30 czerwca) placówki te zarobiły łącznie 24,6 mld USD. Problem polega na tym, że odwiedzający je goście wydają pieniądze nie tyle na gry i zakłady, co na inne formy rozrywki oferowane przez te obiekty: koncerty gwiazd muzyki, występy znanych iluzjonistów, restauracje, bary i nocne kluby.
Dobra wiadomość jest taka, że straty branży hazardowej są z roku na rok mniejsze. Zdaniem Mike’a Lawtona, starszego analityka w Gaming Control Board, odbicia można oczekiwać już w tym roku. Ma w tym pomóc rekordowa liczba 42 mln gości, którzy według prognoz odwiedzą Las Vegas w 2016 r.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."