Ostatnia aktualizacja: 2 października 2016
Obawiam się, że Bruksela negatywnie odniesie się do projektu wprowadzenia monopolu państwowego na gry na automatach; może też zakwestionować możliwość blokowania stron internetowych oferujących nielegalny hazard – mówi PAP ekonomista z SGH dr Artur Bartoszewicz.
W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem zmian w tzw. ustawie hazardowej, który gruntownie zmienia ustawę z 2009 roku, a zarazem m.in. wprowadza silną kontrolę państwa w obszarze gier na automatach. Jednocześnie projekt skierowano do notyfikacji Komisji Europejskiej. Odpowiedź Brukseli ma być znana do końca października.
„Obawiam się, że Bruksela negatywnie odniesie się do projektu wprowadzenia monopolu państwowego na gry na automatach. Prawo unijne przewiduje możliwość prowadzenia działań monopolistycznych, ale tylko w tych obszarach, które są niezbędne dla państwa albo dla zapewnienia danej usługi, której dostępność w inny sposób byłaby ograniczona, albo też dla bezpieczeństwa tej usługi. Wątpię, czy projekt praktycznego upaństwowienia gier na automatach zostanie tak oceniony” – powiedział ekspert.
„Rynek hazardowy w Europie, i nie tylko w Europie, jest tak ogromny, że państwo powinno być w nim partnerem dla biznesu i klientów, a nie podmiotem tego rynku. Taka rola przerośnie państwo. Nie będzie miało sił, środków, instrumentów, by zrealizować cele ustawy, to jest, jak rozumiem, przychody podatkowe i bezpieczny rozwój tej branży w Polsce” – mówił.
Więcej czytaj na: e-play.eu
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."