Ostatnia aktualizacja: 26 sierpnia 2017
758,7 mln dolarów – od dziś tyle wynosi rekordowa wygrana w amerykańskich loteriach. Sięgnęła po nią 53-letnia matka dwójki dzieci o znajomo brzmiącym nazwisku – Mavis L. Wanczyk.
Pani Wanczyk ma polskie korzenie, ale gdyby wygraną chciała przeliczyć na złotówki, byłoby to blisko 3 miliardy złotych.
Zwycięski zakład został zawarty w Chicopee w stanie Massaechusetts. Wanczyk postawiła na następujące liczby: 6, 7, 16, 23 i 26, dodatkowo Wanczyk postawiła na czerwoną kulę (powerball) o numerze 4.
Wanczyk powiedziała, że o wygranej dowiedziała się tuż po wyjściu z pracy w Mercy Medical Center. Dodawała, że nie mogła w to uwierzyć.
„Nigdzie nie zamierzam jechać. Już nic nie muszę” – mówiła. Dodała, że powiedziała już szefostwu, że nie wraca do pracy.
Zwycięzca może liczyć na pełną kwotę wygranej, jeśli zdecyduje się na jej wypłatę w corocznych ratach. Jeśli swoją nagrodę będzie wolał otrzymać od razu w gotówce, dostanie „jedynie” 443,3 mln dolarów, która to kwota zostanie pomniejszona o podatki federalne i stanowe, szacowane na ok. 30 proc.
W loterię Powerball grają mieszkańcy 44 stanów USA, a także stołecznego Dystryktu Kolumbii oraz należących do USA Wysp Dziewiczych i Portoryko.
Zobaczymy niedługo bo od 9 września gdy ruszy polska edycja EuroJackpot, czy podobne wygrane padną i w Polsce. Lub choćby nieco mniejsze ale zawsze godziwe.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."