Ostatnia aktualizacja: 3 lipca 2018
Kwota płacona przez Totalizator Sportowy za możliwość organizowania loterii w Polsce to wynagrodzenie, a nie wkład na wspólne przedsięwzięcie – orzekł WSA w Warszawie.
Chodziło o opłatę uiszczoną w związku z przystąpieniem do międzynarodowej umowy o prowadzenie gry liczbowej Eurojackpot. Spółka Skarbu Państwa przekonywała, że loteria jest wspólnym przedsięwzięciem – prowadzonym w formie spółki cywilnej – i że wniesiona przez nią opłata za przystąpienie do tej umowy jest bez VAT. We wniosku o interpretację spółka podała, że wysokość opłaty jest obliczana przez podział kwoty 20 mln euro przez liczbę mieszkańców wszystkich krajów, które biorą udział w grze, a następnie przez pomnożenie wyniku przez liczbę mieszkańców kraju, który się dołącza.
Spółka argumentowała, że nie dochodzi tu do świadczenia usług w zamian za wynagrodzenie, i w związku z tym VAT byłby nienależny.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej przypomniał jednak, że czynność jest opodatkowana, jeżeli istnieje bezpośredni związek pomiędzy świadczoną usługą a otrzymanym świadczeniem. W tym wypadku zapłacona przez Totalizator kwota jest wynagrodzeniem za możliwość prowadzenia loterii w Polsce i powinna być opodatkowana – uznał. Zgodził się z nim Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Stwierdził, że w związku z przystąpieniem do spółki cywilnej i wniesieniem obowiązkowej opłaty spółka otrzymuje konkretne świadczenie.
Wyrok jest nieprawomocny.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."