Ostatnia aktualizacja: 26 kwietnia 2024
Mijają dwa lata od nowelizacji ustawy hazardowej, która unormowała rynek gier losowych w Polsce. Za grę w nielegalnym kasynie może zapłacić zarówno organizator, jak i sam gracz – nawet do 3,6 mln PLN kary. Polacy mogą grać w wirtualną ruletkę czy na automatach w sieci jedynie w oficjalnym kasynie online. Czy pilnie trzymamy się litery prawa?
W 2017 roku blisko połowa Polaków (49 proc.) przyznawała się do wydawania pieniędzy na gry o charakterze hazardowym. Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów wartość legalnego rynku hazardu w Polsce w 2017 wynosiła 12,9 mld PLN – o 22 proc. więcej niż rok wcześniej (10,5 mld PLN w 2016). Na świecie na gry w Internecie przypada 9 proc. wartości całej branży hazardowej wartej ok. 495 miliardów USD. Według analiz do 2021 roku przychody z legalnego hazardu w sieci w Polsce podwoją się w stosunku do aktualnego stanu.
Na europejskim rynku wciąż wzrasta liczba kasyn online, z czym wiążą się regularnie pojawiające się liczne oferty i promocje. Polscy miłośnicy gier losowych muszą jednak pamiętać, że ich wybór ograniczony jest przez zapisy prawne. Gracze korzystający z nielegalnych stron czy firm działających bez odpowiednich licencji narażają się na dotkliwe kary finansowe – nawet jeśli nie wiedzą, że łamią przepisy.
Sytuacja prawna
Aktualny status prawny określa Ustawa o grach hazardowych (z dnia 19 listopada 2009 r.) zmieniona Ustawą z dnia 15 grudnia 2016 roku, która weszła w życie 1 kwietnia 2017 roku. Zapisy zapewniają przejrzystość rynku i poprawiają bezpieczeństwo graczy. Doprecyzowane zostały kwestie związane z graniem w kasynach naziemnych, w tym ograniczenia dotyczące ich lokalizacji i posiadania koncesji. Nowym przepisom podlegają też zakłady bukmacherskie – granie jest legalne w tych firmach, które wyrobiły odpowiednie krajowe zezwolenie.
Nowe przepisy zmieniły najwięcej w zakresie możliwości gier hazardowych online – ich urządzanie, z wyjątkiem zakładów wzajemnych i loterii promocyjnych, jest teraz objęte monopolem państwa, który został powierzony Totalizatorowi Sportowemu. Granie na innych stronach zostało zakazane. Listę zablokowanych portali można sprawdzić w ogólnodostępnym Rejestrze Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą, który znajduje się na stronie https://hazard.mf.gov.pl. Wszystkie pojawiające się tu strony są zgłaszane dostawcom internetu, a ci są zobligowani do ich zablokowania. Do połowy marca 2019 roku w rejestrze było ponad 6240 stron.
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?
Z czym wiąże się gra na nielegalnych portalach? Do odpowiedzialności może być pociągnięty zarówno dostawca tego rodzaju rozrywki, jak i sam gracz. W przypadku udowodnienia gry na nielegalnych automatach, w nielegalnym kasynie lub u bukmachera bez licencji, wysokość kary finansowej uzależniona jest od wygranej.
Kary mogą być bardzo dotkliwe i łatwo sobie przekalkulować, że takie ryzyko się nam nie opłaca. Co innego gra w legalnym kasynie online, w którym niedawno padła wygrana w wysokości prawie pół miliona złotych4. Warto zaznaczyć, że grając legalnie wspieramy też Państwo, ponieważ w przypadku monopolisty to on płaci podatek od zysku kasyna, sam gracz zaś nie płaci nic. Grając online na nielegalnych serwisach narażamy się na wysokie kary pieniężne, co wynika z przepisów ustawy o grach hazardowych oraz kodeksu karno-skarbowego – mówi Tomasz Mogiła z Playtech, globalnego lidera w zakresie rozwiązań dla rozrywki online oraz dostarczyciela technologii dla jedynego legalnego kasyna online w Polsce.
Całość czytaj na: gloswielkopolski.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."