Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2024
Skarżąca zorganizowała na FB na fun page’u swojej firmy konkurs z nagrodą. Żaden z uczestników akcji nie musiał nabywać żadnych usług. Wystarczyło m.in. polubić post i wpisać komentarz. Skarżąca nie musiała więc dysponować specjalnym zezwoleniem. To była tylko forma reklamy – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi.
Naczelnik Urzędu Celno-Skarbowego wymierzył M.N. karę pieniężną w wysokości ponad 10.000 zł z tytułu urządzania gier hazardowych (loterii promocyjnej) bez wymaganego prawem zezwolenia oraz zatwierdzonego regulaminu. Dyrektor Izby Administracji Skarbowej utrzymał tę decyzję w mocy. Organy wyjaśniły, że skarżąca urządziła na portalu społecznościowym Facebook loterię promocyjną bez wymaganego prawem zezwolenia. Prowadzona przez nią akcja promocyjna miała na celu propagowanie zdrowego stylu życia i firmy. Takie przedsięwzięcie wymagało zezwoleń, ale skarżąca nimi nie dysponowała – wskazały organy, uzasadniając wymierzenie skarżącej kary pieniężnej.
Loteria na Facebooku
Z ustaleń wynikało, że M.N. zajmuje się działalnością usługową związaną z poprawą kondycji fizycznej. Na portalu społecznościowym Facebook prowadzony był fan page jej firmy. Na tym portalu zamieszczono wpis dotyczący akcji promocyjnej w ramach światowych dni wellness. Aby osoba zainteresowana brała udział w tej loterii, musiała polubić post na portalu i udostępnić go oraz dodać komentarz „Wellness”. Następnie prowadzone było losowanie. Dane osób, które brały udział w konkursie, były wpisywane na karteczki. Losowaniem zajęła się pracownica skarżącej. Z kolejnego postu na FB wynikały dane osoby, która wygrała karnet na zabiegi o wartości 160 zł.
Gra losowa bez koniecznego zezwolenia
M.N. wniosła skargę. WSA w Łodzi uznał ją za zasadną i uchylił obie wydane decyzje. Sąd wskazał, że stan faktyczny sprawy był bezsporny. Istotą sporu było to, czy przedsięwzięcie skarżącej było grą losową – loterią promocyjną w rozumieniu przepisów ustawy o grach hazardowych. W ocenie sądu rację należało przyznać skarżącej. Zorganizowana przez nią akcja nie spełniała wszystkich kryteriów wynikających z przepisów ustawy o grach hazardowych. Nie była to więc gra losowa – wyjaśnił WSA. Aby dana akcja była uznana za grę losową muszą zaistnieć następujące przesłanki. W loterii promocyjnej uczestniczy się przez nabycie towaru, usługi lub innego dowodu udziału w grze. W loterii uczestniczy się nieodpłatnie. Osoba, która urządza loterię, oferuje wygrane w formie pieniężnej lub rzeczowej.
Całość czytaj na: prawo.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."