Ostatnia aktualizacja: 3 lutego 2021
Bryan Moss z Meridian w stanie Idaho wygrał 250 tys. dolarów w zdrapce Crossword w zeszłym tygodniu. To jego szósta „wielka wygrana”, ale największa do tej pory.
Moss, właściciel sklepu ze zdrową żywnością „Newko Sport and Nutrition”, mówi, że planuje przeznaczyć te pieniądze na sfinansowanie edukacji swojej córki.
Trzeba przyznać, że mało kto może się poszczycić takim szczęściem. To już szósta, a zarazem najwyższa główna wygrana, jaką ten mężczyzna zgarnął w loteriach. Tym razem jest to równowartość 932,8 tysięcy złotych.
Wyjawił też dlaczego zaczął brać udział w loterii i nadal to robi (oczywiście, poza ciągłym wygrywaniem). Chodzi o cele charytatywne.
Jestem dumny, że mogę wspierać szkoły publiczne w Idaho. To dlatego tak naprawdę gram – mówi Moss.
Czyżby los wynagradzał go w ten sposób za pomoc innym? Niestety, jego szczęście wydaje się nie działać, gdy kupuje kupony dla przyjaciół.
Próbowałem grać dla innych, ale to nie działa – wyznaje Bryan Moss.
Loteria Idaho część swoich zysków przeznacza na wsparcie szkół publicznych i stały fundusz, dzięki któremu państwo wspiera eksploatowane obiekty przeznaczone na działalność uczelni w Idaho.
W sumie od początku istnienia tej loterii stanowej na dwa wspomniane cele przekazano 961,5 miliona dolarów. Od samego 1989 r. loteria sprzedała produkty o wartości ponad 4,2 miliarda dolarów. Kwota zdobyta przez graczy to ponad 2,6 miliarda dolarów.
Źródło: cnn.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."