Ostatnia aktualizacja: 22 kwietnia 2024
Mieszkanka Bawarii, która wygrała w Lotto około 33 milionów euro, nosiła kupon w torebce przez ponad miesiąc, zanim odkryła wygraną. Kobieta sprawdziła go, dopiero kiedy zdecydowała się zagrać w loterię ponownie sześć tygodni później.
„Myśl o tym, że przez kilka tygodni beztrosko nosiłam w portfelu prawie 33 miliony euro, wciąż przyprawia mnie o zawrót głowy” – stwierdziła.
Jak ogłosił w środę Lotto Bayern, 45-latka była jedyną osobą w całym kraju, która w losowaniu 9 czerwca wytypowała sześć poprawnych liczb: 1, 7, 17, 22, 41 i 49 oraz super liczbę 3 – pisze dziennik „Bild”. Niemka nie zorientowała się, że wygrała prawie 33 mln euro.
Kobieta zainwestowała tylko 2,40 euro w grę i wybrała szczęśliwe numery „swobodnie, z przeczucia”. Nagroda w wysokości dokładnie 32 842 219 euro jest drugą najwyższą sumą, jaką kiedykolwiek wygrano w grze „6z49” w Bawarii, ogłosił Lotto Bayern.
Najwyższa wypłacona do tej pory wygrana wyniosła 33,3 mln euro. Niedawno firma loteryjna z Poczdamu długo szukała szczęśliwca, który zainwestował tylko 25 euro i wygrał 48 milionów euro. W końcu w ubiegłym tygodniu, po medialnych apelach o zgłoszenie się po wygraną, po odbiór nagrody przyszła kobieta z Brandenburgii.
Matka dwójki dzieci nadała swój kupon 16 czerwca. Skreśliła te same numery co zawsze od dwóch lat.
„Za pierwszym razem, gdy grałam w Eurojackpot, spontanicznie wybrałam te numery i obstawiałam je w kółko. Nie są to żadne specjalne szczęśliwe liczby” – powiedziała zwyciężczyni gazecie „Bild”.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."