Ostatnia aktualizacja: 19 grudnia 2014
– Silne uzależnienie od bukmacherki to mit – stwierdził Zbigniew Boniek, prezes PZPN. – Pan Boniek mówi tak, bo sam uzależniony od hazardu nie jest – ripostuje Krzysztof Ostrowski, piłkarz Śląska Wrocław i współwłaściciel kliniki leczenia uzależnień.
W udzielonym niedawno wywiadzie Zbigniew Boniek przekonywał: – Silne uzależnienie od bukmacherki to mit. Polski rząd stworzył specjalną pulę na walkę z uzależnieniami, ale nawet jej nie wykorzystał, bo nie było potrzeby.
Dziennikarze „Wyborczej” pytali go o to, bo Boniek jest twarzą jednej z zagranicznych firm zarejestrowanych na Gibraltarze i reklamuje internetowe zakłady bukmacherskie. Umowę z firmą podpisał wiele lat temu. Kiedy startował w wyborach na prezesa PZPN, podkreślał, że jeśli wygra, nie zrezygnuje z udziału w reklamie. Nadal bagatelizuje problem uzależnienia od hazardu. Twierdzi, że „obstawianie wyników meczów to zabawa dla kibiców”.
Prosty mechanizm uzależnienia
Krzysztof Ostrowski jest piłkarzem Śląska Wrocław. Krótko występował też w Legii Warszawa oraz Widzewie Łódź. Poza zawodową grą w piłkę od czterech lat jest współwłaścicielem prywatnej kliniki leczenia uzależnień Mandala w Mirkowie pod Wrocławiem. Z ludźmi uzależnionymi m.in. od hazardu, alkoholu czy narkotyków spotyka się każdego dnia.
Zaskoczyły go słowa prezesa Bońka, że „silne uzależnienie od bukmacherki to mit”.
Czytaj całość na: wroclaw.sport.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."