Ostatnia aktualizacja: 5 stycznia 2022
Jak donosi iNews, brytyjscy posłowie i działacze lobbują rząd Wielkiej Brytanii, aby przyjął bardziej restrykcyjne stanowisko w sprawie branży krypto.
Konserwatywny poseł Richard Holden powiedział dla tego portalu:
„To Dziki Zachód, ta szara strefa między inwestycjami finansowymi o wysokiej dźwigni finansowej z jednej strony, a tymi produktami, które dość łatwo i rozsądnie można uznać za hazard. Musi istnieć wyraźne rozróżnienie, aby chronić ludzi.”
Matt Zarb-Cousin, były doradca Jeremy’ego Corbyna, byłego lidera Partii Pracy, wziął na celownik rosnące zainteresowanie klubów piłkarskich fan tokenami.
Fan tokeny to zasadniczo kryptowaluty, które są związane z klubem piłkarskim. Największe drużyny świata zebrały już 350 mln USD za ich pomocą. Okazały się one jednak kontrowersyjne. Zarb-Cousin powiedział:
„To jedyna rzecz dla klubów piłkarskich, aby sprzedawać hazard fanom. To w konsekwencji może prowadzić do ludzi niszczących swoje życie. Jednak myślę, że to [fan tokeny] jest na innym poziomie. Jeszcze gorsze jest oferowanie drogi do kryptowalut pod pozorem wzmocnienia ich pozycji w całkowicie nieuregulowanym obszarze.”
To oczywiście nie jest pierwszy raz, gdy branża kryptowalut jest atakowana przez rządzących Wielkiej Brytanii.
Napięte relacje Wielkiej Brytanii z kryptowalutami
W ciągu ostatnich 12 miesięcy Wielka Brytania wielokrotnie wykazywała sceptyzm wobec sektora. W styczniu 2021 roku Financial Conduct Authority (FCA) opublikował pięć obaw dotyczących branży kryptowalutowej. Wśród nich zawarł brak ochrony konsumentów i wprowadzające w błąd reklamy.
Regulator rozprawił się również z Binance, jedną z największych i najbardziej znanych giełd kryptowalutowych na świecie. W lecie 2021 roku FCA miał „ogromny problem” z brakiem siedziby Binance.
We wrześniu FCA stwierdziło, że Binance „nie da się” uregulować. Jak twierdził regulator, Binance UK nie dostarczył mu nawet podstawowych informacji nt. swojej działalności. Giełda od tego czasu próbuje poprawić stosunki z FCA, a spór został ponoć zakończony.
Źródło: cryps.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."