Ostatnia aktualizacja: 23 stycznia 2024
Turystyka to w Manili to wielomiliardowy rynek. Nawet do 5 milionów zagranicznych turystów odwiedziło w zeszłym roku Filipiny, prawdopodobnie skuszonych tropikalnymi plażami. Lecz kraj ten ma nadzieje zwabić więcej podróżnych do odwiedzenia nowych lokalnych kasyn i zostawiania tam pieniędzy.
Gdy podróżni docierają do stolicy Filipin nie muszą długo szukać dostępnych kasyn. Entertainment City jest zlokalizowane w sąsiedztwie lotniska. Dwa spośród czterech zaplanowanych kasyn są już dostępne dla graczy. To dotyczy także nowego ośrodka – City of Dreams.
Kiedy ośrodek ten otwierał się w lutym oficjele branżowi zapowiedzieli że ten hotel wraz z kasynem pomogą przemienić Manilę w nowe Makau, które od dawna już jest azjatyckim centrum hazardu.
Pochodzący z Manili pisarz Carlo Velasco mówi, że do tego celu przed miastem jeszcze długa droga, ale kasyna na pewno wspomogą lokalną gospodarkę. „Mamy potrzebę tworzyć i urozmaicać turystykę w Manili. Jak widać miasto jako ośrodek turystyczny nie może się jeszcze porównywać z rynkiem międzynarodowym” powiedział.
Dodał także, ze gracze zagraniczni są niezbędni dla branży hazardowej do odniesienia sukcesu. „Oferta filipińskich kasyn musi być skierowana do graczy wysokich stawek, a większość z nich pochodzi z zagranicy – głównie z Chin.”
Chińscy turyści to czwarta co do wielkości narodowość odwiedzająca Filipiny w 2014 roku.
Pod koniec zeszłego roku Pekin wydał ostrzeżenie dla podróżujących na Filipiny. Edieser De la Santa z Instytutu Turystyki Azjatyckiej Uniwersytetu Filipin twierdzi, że jest to najprawdopodobniej skutek sporu terytorialnego pomiędzy tymi krajami na Morzu Południowochińskim. Od tego momentu ilość przyjezdnych z Chin zaczęła spadać. Ale kasyno City of Dreams zdaje się nie przejmować tym spadkiem. Przedstawiciele kasyna powiedzieli, że skupiają się na rynku krajowym i starają się przyciągać graczy z innych rejonów Azji.
Poniżej materiał wideo z voanews.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."