Ostatnia aktualizacja: 29 kwietnia 2024
Wykonywane przez laboratorium badania obejmują m.in.: wyroby spirytusowe i inne towary zawierające w składzie alkohol etylowy, chemikalia organiczne i produkty na ich bazie, substancje psychoaktywne, w tym środki odurzające, substancje psychotropowe, dopalacze oraz automaty do gier.
Jak poinformowała PAP kierownik działu Laboratorium Celno-Skarbowego Ilona Kućmierczyk, w przemyskim laboratorium są badane m.in. artykuły rolno-spożywcze, produkty zawierające alkohol etylowy, napoje bezalkoholowe, substancje narkotyczne czy tworzywa sztuczne.
„To nie wszystko, bo badamy również ceramikę, środki ochrony roślin, wyroby przemysłu tekstylnego i skórzanego, substancje perfumeryjne, płyny do papierosów elektronicznych czy leki. Trafiają do nas również metale, dokumenty oraz urządzenia i automaty do gier”
– wyliczyła Ilona Kućmierczyk i podkreśliła, że jedną z ciekawszych próbek, które trafiły do laboratorium był pierwiastek chemiczny gal w postaci ciała stałego, mającego kształt plastikowych butelek, w których był przewożony.
„Badaliśmy również susz konopi indyjskich umieszczony w hermetycznie zamkniętych puszkach, opisanych jako tuńczyk. Oprócz suszu w puszkach znajdowały się obciążniki ołowiane w postaci kulek lub spiral, dzięki którym masa puszki była zgodna z podaną na opakowaniu”.
Średni czas badania próbek, które trafiają do laboratorium to ok. 10 dni.
Badane są tutaj również zatrzymane przez funkcjonariuszy KAS automaty i urządzenia do gier. Chodzi o analizę, czy służą one do nielegalnego hazardu.
Od początku istnienia Laboratorium Celno-Skarbowe w Przemyślu przebadało ok. 23 tys. próbek z zakresu badań fizykochemicznych oraz ok. 8,5 tys. automatów lub urządzeń do gier. Obecnie w przemyskim laboratorium zatrudnionych jest 13 funkcjonariuszy i dwóch pracowników cywilnych.
Źródło PAP
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."