Ostatnia aktualizacja: 19 kwietnia 2024
NIK nie ma wątpliwości: instytucję odpowiedzialną za rozwiązywanie problemów hazardowych trzeba zlikwidować. Na koncie Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych pozostało ponad 22 miliony złotych, których nie można wykorzystać na inne cele w resorcie zdrowia.
Powołując do życia w 2009 roku Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych, rząd zarzekał się: rozwiążemy problem ludzi uzależnionych od zakładów i gier, pomożemy ich rodzinom. Bo poker i ruletka są jak wódka i narkotyki – społeczeństwo trzeba z nich wyleczyć. Okazało się, że leczyć nie ma kogo. W 2011 roku FRPH wydał na walkę z uzależnieniem od hazardu całe 89 tys. zł, podczas gdy jego budżet wyniósł w tym czasie 22,3 mln zł.
Fundusz powołała uchwalona w 2009 roku w ekspresowym tempie ustawa hazardowa (była ona efektem afery, w której Zbigniew Chlebowski z PO lobbował za zmianami korzystnymi dla branży hazardowej. Skarb Państwa straciłby na nich 500 mln zł). Miliony nałogowych hazardzistów, jakimi straszyli nas terapeuci i rząd, miały być argumentem do zaostrzenia prawa. Gry i losy Totalizatora Sportowego obłożono 3-proc. podatkiem, z którego wpływy miały być przeznaczane na walkę z problemem. Ale tuż po tym, jak fundusz zaczął działać, okazało się, że ma poważne kłopoty z wydawaniem uzbieranych w ten sposób pieniędzy. Bo resort zdrowia, któremu podlega, spóźnił się z wydaniem rozporządzenia regulującego jego działalność.
"Świetny wybór, aby odpowiednio posprzątać i wyprostować najważniejszą spółkę usługową w Polsce. Na przyszłość, dobrym wyborem będzie dobranie osoby, która będzie mogła również wprowadzić innowacje i dostosowanie spółki do potrzeb zmieniającego się rynku i wchodzenia nowych generacji jako grupy odbiorców."
"No dobra ale przyczyną zmian były i są obsady politycznych dyrektorów a nie prezesa !!! Dalej doją kasę beż kompetencji i z etatami w samorządach !!!"
"Już nie mają co robić z CBŚP to podłączają się pod występki 😂😂😂. Żenada !"
"Rynek automatów powinien zostać uwolniony. Legalne kasyna czują się pewnie i golą graczy bezlitośnie i bezkarnie. Gdyby była konkurencja to by im "rurka zmiękła" bo bali by się stracić klienta."
"Rozumiem że chodzi o salon Totalizatora? Nie piszecie że to nielegalny salon."