Ostatnia aktualizacja: 28 grudnia 2016
„To napad, wyciągaj pieniądze z kasy!” – takie słowa w listopadzie i grudniu usłyszały pracownice dwóch świdnickich salonów gier, w których doszło do rozbojów. Jedna z kobiet złapana za szyję i druga, której grożono nożem wydały napastnikom łącznie 2.700 złotych.
Świdniccy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o te napady. Obaj zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Za rozbój grożą im kary do 12 lat pozbawienia wolności.
Pod koniec listopada br., do jednego ze świdnickich salonów gier weszło dwóch mężczyzn. Pierwszy podszedł do pracownicy lokalu, złapał ją za szyję i zaczął dusić, żądając wydania pieniędzy z kasy. Drugi stał przy drzwiach pilnując, aby nikt nie wszedł. Przestraszona kobieta wydała 1000zł i napastnicy wyszli.
Dzięki reakcji i pomocy mężczyzny, będącego przypadkowym świadkiem tego zdarzenia, świdniccy policjanci bezpośrednio po zajściu zatrzymali jednego z podejrzewanych. Okazał się nim 37-letni świdniczanin. Wymieniony usłyszał zarzuty i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
W połowie grudnia doszło do podobnego zdarzenia. Do usytuowanego w centrum Świdnicy salonu gier wszedł mężczyzna, który grożąc pracownicy nożem, zmusił ją do wydania mu utargu w kwocie 1.700 złotych.
Policjanci z miejscowego Wydziału Kryminalnego pracując nad dwoma powyższymi sprawami, po przeanalizowaniu materiału dowodowego nie mieli wątpliwości, iż pozostającym na wolności współsprawcą pierwszego ze zdarzeń i sprawcą drugiego rozboju jest ta sama osoba.
Po kilku dniach funkcjonariusze zatrzymali podejrzewanego o te czyny 32-latka, mieszkańca jednej z podświdnickich miejscowości. Podobnie jak jego kompan, mężczyzna także usłyszał zarzuty i trafił na 3 miesiące do aresztu.
Teraz obu aresztowanych czekają sprawy sądowe i stosowne wyroki. Przypomnijmy, że rozbój zagrożony jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP w Świdnicy
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."