Ostatnia aktualizacja: 9 lutego 2016
Sąd Rejonowy w Ostrołęce uznał, że „przeciętny gracz nie zdaje sobie sprawy, że obstawienie w sieci u zagranicznego »buka« w Polsce jest zabronione” (sygn. II K 282/15).
I mimo że w praktyce zaprzeczył długowiecznej łacińskiej paremii, że nieznajomość prawa szkodzi, to przyznaję szczerze: tak mądrego uzasadnienia wyroku nie czytałem od dawna.
A sprawa wyglądała tak: celnicy dorwali groźnego bandziora, bezrobotnego mężczyznę z wykształceniem średnim technicznym. W 2011 r. ten przestępca wpłacił 20 zł na rachunek zagranicznego bukmachera, który w Polsce nie może oferować internautom rozrywki (bo nie odprowadza podatków). Zakład przegrał. W 2014 r. bandzior wpłacił jeszcze 15 zł. I znowu przegrał. Ale utrata 35 zł nie była wystarczającą nauczką. Służba Celna postanowiła oskarżyć mężczyznę o przestępstwo skarbowe: nielegalne obstawianie zakładów.
Chodzi o art. 107 par. 2 kodeksu karnego skarbowego. To przepis, którego nie rozumie 90 proc. prawników w tym kraju, Sąd Najwyższy w zależności od orzekającego składu różnie go interpretuje, a po każdym naszym tekście na ten temat przychodzi do redakcji kilka polemik od uznanych profesorów specjalizujących się w grach hazardowych.
Czytaj cały komentarz Patryka Słowika na: prawo.gazetaprawna.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."