Ostatnia aktualizacja: 20 kwietnia 2024
O tym, że wygrana w pokerze zależy w większej mierze od umiejętności, niż losu czy szczęścia, wie każdy pokerzysta. Ostatni wyrok wydany w USA i rezultat badania holenderskich naukowców przyniosły nowe dowody na potwierdzenie tej tezy.
Element losowości nie przesądza o charakterze gry, która jest bez wątpienia rozgrywką umiejętności
Sąd Federalny w Nowym Jorku wydał w sierpniu wyrok, w którym orzekł, że poker jest w przeważającej mierze grą umiejętności, a nie hazardem w rozumieniu amerykańskiej ustawy Ilegal Gambling Business Act (IGBA). Na jej podstawie od 1970 roku ścigano operatorów i właścicieli stron pokerowych.
Werdykt wydano w sprawie Lawrenca DiCristiniego, który w 2011 roku został aresztowany i oskarżony o organizowanie nielegalnych gier hazardowych. W 120-stronicowym uzasadnieniu sędzia Jack Weinstein orzekł, że poker nie jest hazardem na mocy prawa federalnego, ponieważ nie jest grą losową. Profesjonalni gracze pokerowi posiedli szereg umiejętności, które pozwalają im w dłuższej perspektywie i przy wielu rozdaniach wygrywać z pokerzystami mniej doświadczonymi. (…) Tak, w pokerze jest także element losowości, ale odgrywa on mniejszą rolę i w żaden sposób nie przesądza o charakterze gry – stwierdził Weinstein. Wyrok oparty jest m.in. na zeznaniach powołanego przez obronę świadka – dra Randala Heeba, wykładowcy z Uniwersytetu Yale, który wysnuł wniosek o przeważającej roli umiejętności w pokerze na podstawie analizy tysięcy rozdań z jednego z serwisów pokerowych online.
Werdykt sędziego Weinsteina, w którym oczyścił on DiChristiniego z zarzutów i przesądził o charakterze gry w pokera, to pierwszy taki przypadek w Stanach Zjednoczonych. Nic więc dziwnego, że odbił się echem w środowisku pokerowym. John Pappas z Poker Player Alliance skomentował go w ten sposób: Oświadczenie sądu federalnego to wielkie zwycięstwo pokera oraz milionów Amerykanów, którzy w niego grają. Decyzja sędziego Weinsteina jasno pokazuje to co, my staramy się udowodnić od lat: poker nie jest przestępstwem, to gra umiejętności. W swoim wyroku, sędzia trafnie zauważa, że poker jest amerykańską rozrywką, która jest głęboko zakorzeniona w historii naszego narodu.
Pół miliarda rąk nie może być kwestią szczęścia
Natomiast holenderscy naukowcy z Wydziału Ekonomii Uniwersytetu Erasmusa w Rotterdamie przeanalizowali 415 milionów 900 tysięcy rąk, rozegranych przez 500 000 graczy pomiędzy październikiem 2009 a wrześniem 2010. Z badania wynikł jeden zasadniczy wniosek – umiejętności są ważnym czynnikiem w pokerze online.
Profesor Martijn J. Van den Assem wraz z zespołem, który opracowywał badanie, stwierdził m.in. że dobrzy, doświadczeni gracze stosują selekcję rozdań, w które wchodzą, aby maksymalizować szanse na wygrane, natomiast gracze słabsi są zazwyczaj niecierpliwi i przeceniają siłę swoich kart. Zauważył także, że lepsi gracze grają zwykle agresywniej, co przekłada się na osiągane przez nich wyniki, które są wyższe. (…) Okazuje się, że gracze, którzy charakteryzują się stylem gry „tight agressive” (bardzo agresywnie rozgrywa się niewiele wyselekcjonowanych rąk) osiągają zazwyczaj lepsze wyniki niż gracz stosujący strategię „loose passive” (zawodnik rozgrywa bardzo wiele rąk, ogląda bardzo wiele flopów przy czym sam jest pozbawiony agresji). Wydajność gracza jest również związana z liczbą rozegranych rąk, które gracz rozegrał w poprzednim okresie. To oznacza, że zawodnik grający częściej i bardziej doświadczony osiąga lepsze wyniki – powiedział prof. Van den Assem.
Co zastanawiające, lepsze wyniki osiągali również ci gracze, którzy rozegrali większą liczbę rąk, tzn. byli bardziej doświadczeni. To paradoksalnie jedna z najbardziej kluczowych informacji, ponieważ oznacza, że gry w pokera można się nauczyć.
źródło: Grayling
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."