Ostatnia aktualizacja: 6 sierpnia 2021
Stanęliśmy w kolejce po marzenia, choć takiej kumulacji nie było. No, ale przecież milionem też nikt nie pogardzi, prawda? Szczęśliwych punktów sprzedających zakłady Lotto w Toruniu jest więcej.
Naszą wędrówkę zaczęliśmy od saloniku prasowego przy alei Solidarności, tuż przy węźle przesiadkowym. Tutaj w listopadzie 2018 roku inny szczęściarz trafił, bagatela, 7 mln 643 tys. 216 zł. Też w tradycyjne Lotto. W centrum Torunia ruch jak na Marszałkowskiej. W szczęśliwym saloniku prasowym przy alei Solidarności – również. Dziś w Lotto sympatyczna kumulacja, bo do wygrania są 3 miliony złotych. „Ty też graj, żeby wygrać” – głosi hasło na reklamie, którą eksponuje salonik przypominając, że pamiętnego listopada 2018 roku padła tutaj wysoka wygrana.
„Tramwaj mi uciekł, a następny będzie za dziesięć minut. Zobaczyłem tę reklamę, to wszedłem. Jeśli wygram, to będę musiał ze Szczecina wrócić do was po wypłatę – śmieje się opalony, szpakowaty mężczyzna.
Pani Barbara ma szczęśliwą rękę! To ona sprzedała w 2015 roku zakład młodemu mężczyźnie, który wygrał ponad 13 mln zł brym humorze. Kupuje zakład Lotto z plusem „na chybił trafił”. Mówi, że tak zwanych swoich liczb nie ma. Jeśli los chce, by został milionerem, to sam wybierze mu odpowiedni zestaw cyfr. Energiczny brunet za ladą kiwa głową. Każda metoda jest dobra – zapewnia. W saloniku pracuje od kilku lat. Torunianie mogą go pamiętać ze zdjęć, które nasz reporter wykonał tutaj w pamiętnym listopadzie 2018 roku, zaraz po wysokiej wygranej 7,6 mln zł.
Tak samo jak przed trzema laty sprzedawca tryska energią i humorem. Prawdziwy sprzedawca marzeń. „Skoro prawdopodobieństwo trafienia szóstki w Lotto jest tak niskie, to może u was już się żaden rekord nie powtórzy?” – pytamy sprzedawcę nieco prowokacyjnie.
Ten jednak w żaden kozi róg zapędzić się nie da. „Ależ! Proszę pani, to nie tak. A Olsztyn? Tam w jednym punkcie padła wygrana 6 mln kumulacja. W listopadzie 2018 roku w kolekturze w saloniku prasowym przy alei Solidarności padła wygrana 7,6 mln zł To działa tak, że im więcej zakładów sprzedajemy. tym więcej wygranych nam dają. Ciągle nas monitorują. Zresztą, u nas od 2018 roku też już sporo wygranych było. Ostatnia w Extra Pensję. A ja sam wygrałem tutaj 1300 zł” – wylicza brunet.
Cóż, skoro monitorują, to może widzą, że w kolejce po marzenia stanęli godni wygranej klienci? Inwestujemy 3 złote w jeden zakład Lotto na „chybił trafił”. Liczby na kuponie: 2,6,9,31, 35, 37. Czekamy do godziny 21.50 na losowanie i… nie trafiamy nic. Na pocieszenie pozostają nam słowa wydrukowane na kuponie: „Uśmiechnij się! Kochaj! Przytul psa! Pogłaszcz kota! Ciesz się życiem i dawaj radość! A szczęście przyjdzie samo i zostanie z Tobą„.
Czy sama gram? I owszem. Bardziej jednak niż o inwestycjach myślę o tym, że dzięki wygranej można wiele dobrego zrobić, wielu osobom pomóc – zdradza swoje plany. – Nawet gdybym trafiła szóstkę, to z pracy tutaj bym chyba nie zrezygnowała. Lubię ją, bo bardzo mnie cieszy kontakt z ludźmi. Mamy tylu sympatycznych, stałych klientów. Jedni wolą „zdrapki”, inni Lotto, kolejni Extra Pensję i tak dalej. Każdy ma jakieś marzenia… Minusy pracy w kolekturze? Rzadko, ale jednak, zdarzają się klienci roszczeniowi.
„Ostatnio taki młody zarzucał mi, że go w zdrapkach oszukałam. Są też hazardziści. To przykry widok. Jednemu panu zabrałam krzesło, żeby tu nie przesiadywał codziennie godzinami i dałam ulotkę adresowaną do uzależnionych” – dodaje.
Poza tym praca w Lotto ma dla pani Basi same plusy. A w kolejce po marzenia ustawiają się do niej torunianie w każdym wieku, każdej profesji.
„Czasem przychodzą nawet policjanci, po cywilnemu (komenda jest po drugiej stronie ulicy). Jak wspomniałam, Do kolektury Lotto przy ulicy Grudziądzkiej należy rekordowa wygrana w Toruniu – ponad 13 mln zł. Kiedy padnie nowy rekord? każdy ma jakieś marzenia” – kończy z uśmiechem torunianka.
Przy ulicy Grudziądzkiej znów inwestujemy 3 złote, kupując jeden zakład w Lotto „na chybił trafił”. Wygrał ktoś, kto zakład obstawił w punkcie przy Szosie Bydgoskiej 30. Napięcie rośnie? Słusznie! Bo dopiero zbliżamy się do ubiegłorocznego rekordu. Aż 190 tys. 951 zł wygrał w Mini Lotto szczęśliwiec, który zakład obstawił w punkcie przy Szosie Chełmińskiej 31-35 (okolice targowiska miejskiego). A gdy wygrają, to naprawdę spełniają marzenia? Hmmm… 1 do 13 983 816 – tyle dokładnie wynosi prawdopodobieństwo skreślenia wylosowanej w Lotto „szóstki”.
Z badań przeprowadzonych przez Fantasy Five wynika, że co 10 zwycięzca loterii w ciągu pięciu lat roztrwania swój cały majątek. Ryzyko bankructwa zwiększa się wraz z wysokością wygranej. Zarówno w Polsce, jak i na świecie jest wiele osób, które długo nie cieszyły się swoimi milionami – podaje Wirtualna Polska.
Psychologowie biznesu zwracają uwagę na to, że im więcej wysiłku wkładamy w zdobycie pieniędzy, tym bardziej traktujemy je jako „nasze” i naprawdę cenne. Wówczas jest nam trudniej je beztrosko wydawać. Badania wykazują, że pieniądze z wygranej o wiele częściej przeznaczamy na hedonistyczne wydatki, mające na celu dostarczenie nam przyjemności.
Dajemy sobie przyzwolenie na to, żeby je przepuścić. (…)
Na podstawie: Nowości Dziennik Toruński
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."