Ostatnia aktualizacja: 6 kwietnia 2020
To się nazywa szczęście w nieszczęściu – zwycięzca loterii EuroMillions wygrał 3.6 miliona funtów! Problem jednak polega na tym, że pozostało mu tylko 48 godzin, aby odebrać te pieniądze albo po prostu przepadną.
Jak czytamy na łamach portalu „Metro” jeden z uczestników popularnej w UK loterii EuroMillions w dniu 8 października zeszłego roku trafnie wytypował numery w sumie sześciu piłek (z siedmiu), które zostały wylosowane. Traf chciał, że 7, 10, 15, 44, 49 oraz dwie „star balls” 3 i 12 przyniosły grającemu wygraną w sumie 3,6 miliona funtów.
Jak się okazuje szczęśliwiec jeszcze nie zgłosił się po pieniądze, które wygrał. I tu pojawia się problem – czas na odebranie kasy się po prostu kończy! Zgodnie z zasadami, które regulują EuroMillions po wygraną trzeba się zgłosić w ciągu 180 dni od losowania. Jeśli się tego nie zrobi pieniądze przepadają, a dokładniej zostaną przeznaczone na cele charytatywne zdefiniowane przez National Lottery.
Wiadomo, że zwycięski los został zakupiony w regionie South Gloucestershire i National Lottery wystosowało apel do wszystkich graczy, aby sprawdzili swoje kupony. Sprawa jest o tyle nagląca, że w obecnej sytuacji – pandemii koronawirusa i obowiązujących wytycznych związanych z lockdownem – odebranie wielkiego i tłustego czeku może być nieco utrudnione!
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."