Ostatnia aktualizacja: 12 grudnia 2016
Kompromitacja pomorskiego wydziału Prokuratury Krajowej, a może błąd sądu? Gdański sąd nie zgodził się na areszt 6 osób zatrzymanych w śledztwie dotyczącym nielegalnego hazardu.
Zabezpieczono w nim blisko 300 automatów, likwidując kilkadziesiąt punktów na Pomorzu, Pomorzu Zachodnim, Kujawach, Wielkopolsce i Mazowszu. Zatrzymanym zarzucono jedno z najcięższych przestępstw, czyli udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Ale wszyscy są już na wolności.
Sąd stwierdził jasno – urządzanie i organizowanie gier hazardowych – było po prostu legalne w okresie, który śledczy objęli zarzutami.
Sąd uznał, że te czynny, tak opisane przez prokuratora w dacie ich popełnienia nie stanowiły przestępstwa – powiedział nam Tomasz Adamski rzecznik sądu okręgowego.
Obrońcy zatrzymanych idą dalej – ich zdaniem prokurator po prostu zapomniał, że prawo nie działa wstecz. Do tego przy tak zwanych dynamicznych, równoczesnych zatrzymaniach 6 osób, pracowało kilkudziesięciu policjantów. Sąd uznał, że były to siły i środki rażąco niewspółmierne do sytuacji.
Konieczne było jednoczasowe, zdecydowane działanie, zatrzymanie wszystkich podejrzanych i zatrzymanie dowodów rzeczowych – 280 automatów do gier – tłumaczy z kolei Mariusz Marciniak z pomorskiego, zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej.
Zapewnia, że sprawa dopiero nabiera rozpędu i że będą kolejne zarzuty, także za późniejszą działalność – już po zmianie przepisów dotyczących automatów do gier. Zapowiada też zażalenie na odmowę tymczasowego aresztowania.
Źródło: rmf24.pl
niejurek
22:39 12/12/2016
thxorg
19:49 12/12/2016
Sando
19:13 12/12/2016
tom
18:15 12/12/2016