Ostatnia aktualizacja: 26 kwietnia 2024
Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii oddalił apelację Phila Ivey, zawodowego pokerzysty, który domaga się od kasyna Crockfords wypłaty wygranych 7,7 mln funtów.
Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwość stwierdzili, że stosowanie przez gracza techniki „edge-sorting” podczas gry w baccarata, było oszustwem.
Jak podaje portal Bloomberg.com, w wydanym wyroku sędzia Mary Arden stwierdziła, że gracz osiągnął wynik za pomocą manipulacji. Phil Ivey jest zaskoczony tą decyzją i zapowiada odwołanie.
Prawnicy gracza podkreślają, że podczas gry Ivey nie dotykał kart, ani też nie stosował żadnego urządzenia. Karty trzymała jego partnerka, a on pełnił rolę doradcy.
Paul Willcock, dyrektor kasyna jest zadowolony z wyroku. Jego zdaniem potwierdza to, że decyzja o niewypłacaniu graczowi pieniędzy była właściwa.
Sprawa dotyczy zajścia z 2012 roku, kiedy Ivey, jeden z najbardziej utytułowanych graczy pokerowych, wygrał w kasynie Crockfords w Londynie 7,7 mln funtów. Zawiadomienie do sądu wpłynęło w 2014 roku – podaje Bloomberg.com.
Gracz domaga się wypłaty wywalczonej sumy, jednakże przedstawiciele kasyna są zdania, że zostały one zdobyte w sposób nieuczciwy. Ivey miał stosować podczas gry technikę tzw. edge-sorting. Rozpoznawał on bowiem różnice w druku widoczne na rewersach poszczególnych kart, dzięki czemu wiedział wcześniej, jaka karta znajduje się na stole.
Gdy kasyno zorientowało się, co się dzieje, wyprosiło pokerzystę z sali, a zainwestowane pieniądze zostały zwrócone (150 tys. funtów).
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."