Ostatnia aktualizacja: 20 września 2016
Stowarzyszenie Hazardu Zdalnego RGA (Remote Gambling Association) przekonuje polskie władze do zmiany reżimu podatkowego w zakresie internetowych zakładów wzajemnych. Obecnie opiera się on na podatku obrotowym nakładanym na stawki użytkowników. Większe korzyści budżetowi państwa i użytkownikom przyniesie oparcie opodatkowania o przychody operatorów brutto.
19 lipca polski rząd przyjął projekt ustawy zmieniającej obecne przepisy dotyczące internetowego hazardu. Pomimo tego, że jednym z głównych celów nowelizacji jest zmniejszenie rozmiaru nieuregulowanego rynku, ustawa nie porusza kluczowej kwestii systemu podatkowego. Przy obowiązującym obecnie 12-procentowym podatku obrotowym od zakładów sportowych, dotychczas nie udało się zbudować atrakcyjnego dla użytkowników systemu, zachęcającego do korzystania z krajowej oferty.
Jeżeli reżim podatkowy nie zostanie zmieniony, tendencja ta utrzyma się. Podatek obrotowy będzie wciąż uniemożliwiał zapewnienie przez licencjonowanych operatorów korzystnej oferty i możliwości wyboru dla polskich użytkowników. W rezultacie, wciąż będą poszukiwali lepszych ofert od operatorów licencjonowanych poza Polską, którzy nie są zobowiązani do uiszczania tu podatku. Zaproponowane w projekcie nowelizacji środki blokowania stron internetowych i płatności nie powstrzymają użytkowników, ponieważ są łatwe do ominięcia.
Clive Hawkswood, Przewodniczący RGA, zwraca uwagę na niebezpieczeństwa związane z systemem fiskalnym obowiązującym w Polsce: „Niestety już od 2011 roku obserwujemy wpływ podatku obrotowego na zdolność polskiego reżimu hazardowego do przyciągania europejskich operatorów. Doradzamy polskim władzom zmianę w tym zakresie, ponieważ obecne ramy podatkowe są nieefektywne. Dopóki ta zmiana nie nastąpi, tylko nieliczni operatorzy będą decydować się na uzyskanie krajowej licencji. Będzie to nadal hamowało rozwój konkurencji i ograniczało możliwości wyboru oferty przez konsumentów. Byłoby wielką stratą, jeżeli Polska nie wykorzysta okazji stworzonej przez nową ustawę, do wypracowania bardziej przystępnych opcji regulowania rynku.”
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."