Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2024
Jak długo można zwlekać z odbiorem wielkiej wygranej? Okazuje się, że długo – nawet 6 lat. Gdyby bracia Andy i Nayel Ashkar poczekali jeszcze 11 dni, nagroda przepadłaby na zawsze. Ale – jak się okazało – wcześniej wszystko dokładnie wyliczyli.
Nowojorczycy kupili zdrapkę 6 lat temu, w sklepie swoich rodziców. Zarówno Andy jak i Navel zdawali sobie sprawę z tego, że wygrali 5 milionów w grze „$500,000,000 Extravaganza”, jednak nie chcieli od razu odbierać pieniędzy.
Powodem był sprzeciw młodszego brata – Andy’ego. Obawiał się on, że szybki zastrzyk pieniędzy może mieć zły wpływ na jego życie, o ile dokładnie nie rozplanuje swoich wydatków. Ponadto nie chciał, aby kwota 2,5 miliona dolarów w jakikolwiek sposób wpłynęła na jego zaręczyny i małżeństwo.
Żona starszego z braci, Sara, w wypowiedzi dla lokalnej prasy powiedziała, że jest zdziwiona decyzją braci, ciężko jej w to uwierzyć, ale uważa to za coś pięknego.
Rzeczniczka nowojorskiej loterii, Carolyn Hapeman, powiedziała, że Andy i Nayel zgłosili się po nagrodę 1 marca 2012 roku – na 11 dni przed terminem. Co prawda standardową, nieprzekraczalną datą odbioru nagrody jest 1 rok, jednak w przypadku zdrapek po gotówkę można się zgłosić do roku po wycofaniu gry z obiegu. „Extravaganzę” wycofano 12 marca 2011.
Loteria przed oficjalnym ogłoszeniem zwycięzców musiała sprawdzić, czy okoliczności nabycia losu były zgodne z regulaminem oraz przeprowadzić testy autentyczności zdrapki. Na szczęście dla braci, wszystko było w porządku. W tym tygodniu mają wypowiedzieć się na temat swojej wygranej na konferencji prasowej organizowanej przez nowojorską loterię.
Deser.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."