Ostatnia aktualizacja: 21 kwietnia 2024
Sąd w Kolonii oddalił w środę pozew gracza w pokera przeciwko fiskusowi, uznając pieniądze wygrane przez niego w karty za wpływy z działalności gospodarczej i nakazując mu zapłacenie podatku od wygranej.
Pilot Eddy Scharf, który od lat pasjonuje się grą w pokera, odnosząc w tej dziedzinie spore sukcesy, zaskarżył decyzję urzędu finansowego nakazującą mu zapłacenie zaległych podatków od wygranych, twierdząc, że poker jako gra hazardowa nie podlega opodatkowaniu.
„To koniec, jestem zrujnowany” – powiedział po ogłoszeniu wyroku Scharf. Podczas procesu utrzymywał, że grę w pokera traktuje jedynie jako hobby i nie może pochwalić się większymi sukcesami. „Raz wygrywam, raz przegrywam” – mówił, podkreślając, że wszystko zależy od szczęścia. „Nie mam wpływu na to, jakie otrzymam karty” – tłumaczył.
„Pańska skromność jest godna podziwu” – powiedziała sędzia Maria Elisabeth Wetzels-Boehm, komentując jego wypowiedź.
Urząd podatkowy uważa Scharfa za „gwiazdę pokera”. Zdaniem pracowników fiskusa jest on typem zawodowego pokerzysty, dysponującego psychologicznymi i analitycznymi zdolnościami, które pozwalają na odnoszenie sukcesów w hazardzie.
Sędziowie zgodzili się, że wygrana w pokera zależy w dużej mierze od przypadku. Jednak gracz, który przez dłuższy czas uczestniczy w renomowanych turniejach, powinien być traktowany inaczej, niż ktoś, kto gra tylko sporadycznie. Fakt, że organizowane są turnieje w pokera oraz że poszczególni gracze są bardzo znani w środowisku, świadczy o tym, że w tej grze chodzi nie tylko o szczęście i przypadek, lecz również o umiejętności – orzekli sędziowie.
Wygrane na loterii i w zakładach sportowych nie podlegają w Niemczech opodatkowaniu.
(PAP)
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."