Ostatnia aktualizacja: 25 listopada 2012
W Bułgarii panuje prawdziwa hazardowa gorączka – pisze w sobotę popularny dziennik „24 czasa”. Niezależnie od kryzysu i zredukowanych dochodów co roku w kraju przybywają dwa nowe kasyna i 50 salonów gier.
Według danych, przekazanych dziennikowi przez państwową komisję ds. hazardu, w Bułgarii obecnie działa 26 kasyn, 805 salonów gier hazardowych oraz 33 salonów do gry w bingo. Najwięcej kasyn jest w Sofii, Płowdiwie, południowo-zachodnim Błagojewgradzie, znajdującym się niedaleko granicy z Turcją Haskowie oraz w Burgasie i Warnie nad Morzem Czarnym. Przyciągają one turystów z Turcji, Grecji, Izraela, Rosji, gdzie hazard jest albo zakazany, albo silnie ograniczony. W walce o klientów aktywnie uczestniczą telewizje. Corocznie Państwowa Komisja ds. hazardu wydaje trzy zezwolenia na takie gry. Do tego Bułgarzy i osoby, przebywające w kraju, mają dostęp do 40 tys. hazardowych stron internetowych. Z tej liczby 4 tys. są bezpośrednio kierowane do mieszkańców Bułgarii.
Bułgarskie władze próbują – na razie nieskutecznie – wprowadzić regulacje finansowe w tej dziedzinie. Do parlamentu wpłynął projekt obowiązkowego deklarowania przed fiskusem i opodatkowania wygranych z loterii. Projekt zakłada również zalegalizowanie internetowych gier hazardowych. Oznaczałoby to ściślejszą kontrolę. Na razie jednak są to tylko projekty, a zdaniem ekspertów hazard, w tym internetowy, wciąga coraz silniej młode pokolenie.
(PAP)
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."