Ostatnia aktualizacja: 16 czerwca 2014
Państwo członkowskie Unii może ustanowić i utrzymywać zakaz organizowania gier losowych i zakładów w internecie. Podobnie jak wolno mu wprowadzić zakaz pośredniczenia w takim hazardzie. I to nawet w sytuacji, gdy państwo ma strukturę federalną, a w jednym z jego krajów związkowych obowiązywały przez jakiś czas łagodniejsze reguły – orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
Spór o to, czy ograniczenia prawne dotyczące hazardu naruszają obowiązującą w Unii swobodę świadczenia usług na tyle, że należy je znieść, rozpoczął się od skargi Westdeutsche Loterie, spółki należącej do kraju Nadrenii Północnej-Westfalii, na spółkę Digibet z siedzibą w Gibraltarze, oferującą w internecie zakłady w języku niemieckim.
Zachodnioniemiecka loteria wniosła do sądu w Kolonii o zakazanie Digibetowi i jego właścicielowi, Gertowi Albersowi, działalności polegającej na oferowaniu gier losowych i przyjmowaniu zakładów sportowych. Dwie instancje w Nadrenii Północnej-Westfalii orzekły zgodnie z żądaniami pozwu. Federalny sąd najwyższy Niemiec, rozpatrujący sprawę w najwyższej instancji, zwrócił się natomiast do TS o ocenę, czy zgodnie z prawem traktatowym UE wyjątki od zasady swobody świadczenia usług w dziedzinie hazardu powinny być blokowane przez – przejściowe zresztą – regulacje jednego z krajów związkowych RFN.
Czytaj całość na: prawo.gazetaprawna.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."