Ostatnia aktualizacja: 16 czerwca 2014
Przytłaczająca większość moich pacjentów hazardzistów to piłkarze. W grupie osób, które odpłynęły łódką z napisem „casino”, są głównie oni – mówi Robert Rutkowski, psychoterapeuta, specjalista od uzależnień, który pracuje także ze sportowcami. Piłkarz Tomasz Hajto opowiadał kilka lat temu: – Gra 80 proc. zawodników z polskiej ligi.
Połowa w kasynach, reszta w domu, w internecie. Hazard to piłkarski problem zawodowy. Nie dotyczy zresztą tylko Polaków. Ma zasięg globalny. Duńscy psycholodzy od uzależnień przeprowadzili nawet na ten temat badania i wyszło im, że od hazardu w ich kraju uzależniony jest co trzeci piłkarz pierwszej ligi. Na Wyspach Brytyjskich głośna była afera „wieczorków pokerowych”, które organizowali zawodnikom trenerzy.
Karciane rozgrywki idące w tysiące funtów rozgrzewały szatnie zawodników nawet przed meczami mundialowymi. A brytyjski piłkarz Paul Gascoigne to już, jeśli chodzi o nałogi, postać ikoniczna. Kasyno, whisky liczona butelkami i papierosy – setkami. Dominic Matteo i Garry Flitcroft z treningów odlatywali helikopterami – na wyścigi konne. O tym, że piłkarze masowo popadają w nałóg hazardu, wiadomo od dawna. Teraz temat odżył, po tym jak „Fakt” opublikował zdjęcie jednego z lepszych zawodników Wisły Kraków Łukasza Burligi w zakładzie bukmacherskim.
Czytaj całość na: wprost.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."