Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2020
Czy to już naprawdę koniec wielkich gier w Makau? W czwartek bank inwestycyjny Daiwa Capital Markets opublikował raport mówiący, że skradziono $258 mln z prywatnych pokoi do gier znajdujących się w wewnątrz Wynn Makau.
W Makau prywatne pokoje działają jako podmioty trzecie, oferując rozrywkę graczom z wysokich stawek.
Według doniesień agencji prasowej Reuters o kradzież podejrzewani są pracownicy Dore Holdings, spółki wynajmującej sale VIP w kasynie Wynn. Złodzieje mieli zabrać łup i uciec za granicę. Wynn po publikacji raportu natychmiastowo wydał oświadczenie stwierdzając, że nie straciło żadnych pieniędzy, ale akcje spółki spadły o 9%. Powodem tak dużego spadku jest możliwy efekt tej kradzieży. Eksperci spodziewają się, że tak olbrzymi „skok na kasę” może wyrządzić poważne szkody na rynku gier high-roller w Makau, który stanowi 50% przychodów z hazardu.
Nie jest tajemnicą, że sytuacja hazardu w Makau nie przedstawia się w ostatnich miesiącach najlepiej. Według najnowszych dostępnych statystyk, przychody z gier w ciągu roku spadły aż o 50%. Jednym z powodów takiej sytuacji jest ogólne spowolnienie gospodarcze w Chinach, ale znacznie większe znaczenie ma postawa prezydenta Chin, który wezwał ludzi do bycia bardziej konserwatywnym. Liczba osób odwiedzających wyspę znacząco się zmniejszyła, karty debetowe gości są monitorowane, a władze zlikwidowały wszystkie nielegalne reklamy hazardu.
Czytaj całość na: pl.pokerbreak.net
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."