Ostatnia aktualizacja: 8 maja 2018
Maria Konnikova miała napisać książkę o tym, jak osiągnąć sukces w życiu, stosując pokerowe triki. Ale gdy nauczyła się pokera, zaczęła odnosić takie sukcesy, że na razie książki nie będzie.
34-letnia Konnikova jest amerykańską pisarką rosyjsko-żydowskiego pochodzenia, felietonistką „New Yorkera” i byłą publicystką „Scientific American”. Pisze poradniki, w których pokazuje ludziom, jak otworzyć umysł i lepiej zrozumieć świat, podsuwając czytelnikom rozwiązania z popkultury.
W „Myśl jak Sherlock Holmes”, pierwszej książce, na warsztat wzięła tok myślenia słynnego detektywa, w drugiej – „Myśl jak oszust. Żeby nie dać się oszukać” – jej inspiracją byli uliczni naciągacze. Obie książki weszły na listę bestsellerów „New York Timesa” i zdobyły kilka nagród i nominacji.
Jeszcze niedawno przygotowywała kolejny poradnik – tym razem porady miały bazować na rozwiązaniach z pokera. Żeby zebrać materiały do książki, zaczęła uczyć się gry i startować w turniejach. Niespodziewanie odnosiła sukces za sukcesem – w ciągu roku zarobiła 200 tys. dolarów.
Całość czytaj na: wyborcza.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."