Ostatnia aktualizacja: 2 sierpnia 2019
Ministerstwo Finansów, realizując obowiązki wynikające z głośnej ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, opublikowało długo oczekiwaną Krajową Ocenę Ryzyka Prania Pieniędzy oraz Finansowania Terroryzmu.
Jest to pierwszy taki dokument w polskim porządku prawnym, który rzuca nowe światło na zagrożenie ryzykiem prania pieniędzy oraz stanowi istotną wskazówkę dla wielu podmiotów gospodarczych.
Zgodnie z ustawą, instytucje te identyfikują i oceniają ryzyko związane z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu odnoszące się do ich działalności, a na podstawie tak zidentyfikowanego ryzyka podejmują szereg działań proporcjonalnych do charakteru i wielkości prowadzonego podmiotu oraz zakresu indywidualnie rozpoznanego ryzyka w danej jednostce.
Pomimo że instytucje obowiązane przygotowały już pierwszą taką identyfikację, Publikacja Krajowej Oceny Ryzyka ma nie tylko szansę rozwiać wiele wątpliwości interpretacyjnych, ale wskazuje także na konieczność aktualizacji dokonanych uprzednio wewnętrznych ocen przez wszystkie instytucje obowiązane. Szczególną uwagę na dopracowanie swoich procedur powinny zwrócić te podmioty, które w zakresie prowadzonej działalności są według Generalnego Inspektora Informacji Finansowej narażone na wyższe ryzyko prania pieniędzy oraz finansowania terroryzmu.
Warto także wskazać, że Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, po publikacji Krajowej Oceny Ryzyka, wydał komunikat, w którym zwrócił uwagę na rangę wydanego dokumentu oraz zarekomendował przeprowadzenie analizy własnych ocen ryzyka i dokonanie ich aktualizacji, tym bardziej, że wyniki dotychczas przeprowadzonych kontroli w instytucjach obowiązanych wskazały na nieprawidłowości w zakresie należytej realizacji obowiązków ustawowych.
Zgodnie z prowadzoną polityką państwa należy spodziewać się dalszego uszczelniania obowiązującego systemu, a także potencjalnego nałożenia dodatkowych obowiązków na instytucje obowiązane, których realizacja pozwoli na uniknięcie nałożenia surowych kar, także finansowych.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."