Ostatnia aktualizacja: 3 lutego 2020
Gry karciane w internecie są zwolnione z VAT – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Spór w tej sprawie toczył z fiskusem Totalizator Sportowy. We wniosku o interpretację podał, że organizowane przez niego gry będą adresowane wyłącznie do osób fizycznych. Usługa będzie świadczona w sieci internetowej, a przeciwnikiem gracza będzie komputer.
Pytanie dotyczyło tego, czy usługa ta jest zwolniona z podatku na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 15 ustawy o VAT. W dacie złożenia wniosku o interpretację przepis ten przewidywał zwolnienie „dla działalności w zakresie gier losowych, zakładów wzajemnych i gier na automatach, podlegającej opodatkowaniu podatkiem od gier”. Obecnie zwalnia on z VAT „działalność w zakresie gier hazardowych podlegającą przepisom o grach hazardowych”.
Organizator twierdził, że VAT nie będzie, bo byłby on już drugim podatkiem pobieranym od tej samej czynności. Wskazywał, że świadczona przez niego usługa będzie już obciążona podatkiem od gier, który wylicza się od różnicy między sumą wpłaconych stawek a sumą wypłaconych wygranych.
Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Stwierdził, że spółka nie będzie świadczyć usługi hazardowej tylko elektroniczną w rozumieniu unijnego rozporządzenia wykonawczego z 15 marca 2011 r. do dyrektywy VAT (Dz.Urz. UE L nr 77 ze zm.). Wynika z niego, że usługi elektroniczne to takie, które łącznie spełniają następujące warunki: są świadczone za pomocą internetu, w sposób zautomatyzowany i z niewielkim udziałem człowieka, a ich wykonanie bez wykorzystania technologii informacyjnej jest niemożliwe.
W tym przypadku wszystkie te warunki będą spełnione – stwierdził dyrektor KIS. Uznał zatem, że spółka nie ma prawa do zwolnienia z VAT.
Interpretacja fiskusa oznaczała, że jeżeli organizator gier przekroczy limit 42 tys. zł rocznego obrotu, to powinien rozliczać VAT zgodnie z regułami obowiązującymi w państwie zamieszkania gracza. Jeśli gracz mieszka za granicą, to organizator mógłby rozliczać VAT za pomocą portalu VAT-MOSS albo rejestrując się jako podatnik w zagranicznym państwie.
Całość czytaj na: podatki.gazetaprawna.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."